Rolnicze świętowanie 2003
Kuźnia Raciborska
Święto rolników w gminie Kuźnia Raciborska rozpoczęło się już w sobotę meczem piłki nożnej OSP Ruda kontra OSP Budziska. Zwycięską drużyną okazały się Budziska. Jednym punktem przewagi nad przeciwnikiem wygrali świąteczną rozgrywkę. Po meczu zaprezentowały swój sprzęt drużyny strażackie, po czym przyszedł czas na humor zapewniony przez Piotra Szolca i Klaudię Smolak. Biesiadowanie umilił zespół „Sami swoi”.
W niedzielę rano na ul. Stawowej w Turzu zebrały się delegacje z poszczególnych sołectw. Przedstawiciele wsi poprzebierani byli w malownicze, ludowe stroje. Nie zabrakło dzieci i młodzieży, chętnie kontynuującej tradycję swoich przodków. Jedną z ciekawszych koronek zaprezentowali mieszkańcy Rudy Kozielskiej. Starostowie gminnych dożynek - Aniela Makulik i Erwin Pieruszka wraz z darami, w pięknej bryczce cierpliwie czekali na rozpoczęcie.
Przybyli goście specjalnie zaproszeni: starosta raciborski, przedstawiciele władz gminy, sołtysi z wszystkich sołectw oraz przedstawiciel oświaty. Orkiestra z Kuźni Raciborskiej zaczęła grać i wszyscy zebrani przemaszerowali na mszę do kościoła p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turzu, gdzie proboszcz pobłogosławił owoc ciężkiej pracy rolników. Po mszy zaproszonych gości przywitano obiadem. W przygotowanie posiłku duży wkład miała organizacja Caritas, zaznaczając tym gestem swój udział w wyjątkowym dniu.
Ciekawy korowód uczestników gminnych dożynek przeniósł się do Rudy, gdzie nie zabrakło atrakcyjnych rozrywek. Wystąpił taneczny zespół „Raciborzanie”, kabaret „Kamraty”. Wieczorny relaks zapewnił zespół „Boss”. Gwoździem programu artystycznego okazał się występ znanego zespołu „Gang Marcela”, który skupił rzesze słuchaczy.
Organizatorem hucznych dożynek była rudzka Rada Sołecka wraz z przewodniczącym - Janem Stankiem, który za pośrednictwem naszej gazety chciałby podziękować wszystkim za pomoc w przygotowaniu tak dużego i ważnego święta.
Nędza
Tegoroczne dożynki w gminie Nędza organizowała Rada Sołecka z Łęgu. Nad całością czuwała przewodnicząca Rady Anna Szurgacz. Rolnicy i mieszkańcy gminy wczesnym rankiem zebrali się przy gospodarstwie przewodniczącej, by w korowodzie przejść do kościoła p.w. św. Józefa Robotnika w Zawadzie Książęcej, gdzie odbyła się msza dziękczynna. Rolników reprezentowali starostowie Maria Nowak oraz Bernard Szczuka.
Dzięki dobrej organizacji i entuzjastycznej postawie mieszkańców Łęku pochód udał się doskonale. Łękowskie dzieci w przepięknych strojach niosące słomiany krzyż oraz koronę przygotowała do uczestnictwa w święcie Jolanta Kalus. Nie zabrakło młodzieży z innych wsi należących do gminy. Licznie zjawili się uczniowie szkoły z Zawady Książęcej. Specjalnie na tę okazję uroczyste mundury górnicze założyli mieszkańcy Łęgu, pracownicy kopalnii Anna. Delegacja OSP Zawada Książęca złożona z kilku osób w uroczystym pochodzie niosła piękny sztandar straży. Organizatorzy na miejsce mszy dziękczynnej przejechali bryczką z końmi Jerzego Ryszki. Na czele barwnego korowodu majestatycznie maszerowała czeska orkiestra dęta muzycznie urozmaicając przemarsz.
Panie z komitetu organizacyjnego uplotły piękna koronę oraz przygotowały wszystkim smakujący kołacz dożynkowy. Specjalnie zaproszonymi gośćmi byli przedstawiciele władz gminy Nędza.
Zabawa trwała do wieczora. Częś-cią muzyczną zajął się zespół „Relaks” z Siedlisk. Uczestnicy dożynek mogli po raz ostatni w tym roku zatańczyć przy „świetle gwiazd”, jakie dał ciepły, niedzielny wieczór. Organizacja i udział w tegorocznych dożynkach gminnych sprawiły dużo radości i przyjemności mieszkańcom, a zwłaszcza dzieciom.
Plony w tym roku nie były satysfakcjonujące, jak w poprzednich latach, ponieważ wczesnowiosenne mrozy przyniosły wiele szkód. Przysporzyły więcej pracy rolnikom w przygotowaniach gruntów do lata. Późniejsze susze nie pozwoliły na bujne zbiory.
Miejmy nadzieję, że następne dożynki, które będą prawdopodobnie organizowane przez Zawadę Książęcą pozwolą na więcej radości z zebranych darów natury.
Krzyżanowice
Tradycją jest, że kolejne dożynki gminne odbywają się w innej wsi. W tym roku organizowały je Krzyżanowice i były one połączone z dożynkami parafialnymi. Starostami byli rolnicy - Jolanta Stromska i Jan Cycoń. W niedzielny poranek przy gospodarstwie Marii i Huberta Krupów zebrały się delegacje z dziesięciu sołectw wraz z pięknymi koronami. Jedną z nich, w kształcie dzbana, przenieśli nietypowo panowie z Zabełkowa. W kościele p.w. św. Anny odbyła się uroczysta msza dziękczynna, po której dzieci wręczyły dary proboszczowi krzyżanowickiej parafii.
Zebrał się barwny korowód. Nie zabrakło poprzebieranych rolników, jedni tworzyli korowód konny z bryczkami, inni prezentowali ciekawe scenki, jak np. „sadzenie ziemniaków” przygotowane przez dzieci, czy „miłośnicy zwierząt” przedstawiającą zwierzęta wodne i lądowe z okolicznych stawów i łąk. Scenka była owocem pracy i pomysłowości mieszkańców Bieńkowic. Prezentowano motorówkę należąca do OSP Krzyżanowice, maszyny rolnicze oraz wszystkie dary tegorocznych zbiorów. Wszystko przy muzyce Raciborskiej Orkiestry Dętej „Plania”.
Doskonale przygotowani organizatorzy - Rada Sołecka z przewodniczącym Hubertem Bindaczem, Referat Rolnictwa Urzędu Gminy ze szczególnym zaangażowaniem Wolf-ganga Kroczka zadbali o najmniejsze szczegóły tej barwnej imprezy. Pracownicy szkoły w Krzyżanowicach zatroszczyli się, by dzieci były dobrze przygotowane zwłaszcza do wręczenia darów proboszczowi. Sami mieszkańcy przyłożyli się do przybrania swoich gospodarstw. W jednym z nich zawiesili transparent z dowcipnym napisem „Ciężka praca rolnika napełnia kieszenie pośrednika”.
Dożynkom towarzyszyli specjalnie zaproszeni goście: ze starostwa raciborskiego Adam Hajduk, wójt wraz z przedstawicielami władz gminy w komplecie, władze zaprzyjaźnionych, czeskich gmin oraz członek Rady Powiatu - Jerzy Wziątek.
Warto podkreślić bardzo duże zaangażowanie wójta gminy - Leonarda Fulneczka, który m.in. jeszcze w sobotę osobiście doglądał czy dożynkowy kołacz jest odpowiednio przygotowywany. Oczywiście panie z KGW przyrządziły go świetnie i już w poniedziałek nie można było znaleźć go w piekarni. Nad zapewnieniem dobrej atmosfery podczas święta, czuwała prowadząca spotkanie Maria Riedel.
Średnie plony uzyskane z tegorocznych żniw, to mniej niż rok temu o 10 q/ha na pszenicy ozimej, 2-5 q/ha na pszenicy jarej, aż 15- 18 q/ha na jęczmieniu ozimym oraz 5 q/ha na jęczmieniu jarym. Pomimo uboższych plonów, powstałych w wyniku anomalii pogodowych, zabawa udała się doskonale.
(mhg)
Święto rolników w gminie Kuźnia Raciborska rozpoczęło się już w sobotę meczem piłki nożnej OSP Ruda kontra OSP Budziska. Zwycięską drużyną okazały się Budziska. Jednym punktem przewagi nad przeciwnikiem wygrali świąteczną rozgrywkę. Po meczu zaprezentowały swój sprzęt drużyny strażackie, po czym przyszedł czas na humor zapewniony przez Piotra Szolca i Klaudię Smolak. Biesiadowanie umilił zespół „Sami swoi”.
W niedzielę rano na ul. Stawowej w Turzu zebrały się delegacje z poszczególnych sołectw. Przedstawiciele wsi poprzebierani byli w malownicze, ludowe stroje. Nie zabrakło dzieci i młodzieży, chętnie kontynuującej tradycję swoich przodków. Jedną z ciekawszych koronek zaprezentowali mieszkańcy Rudy Kozielskiej. Starostowie gminnych dożynek - Aniela Makulik i Erwin Pieruszka wraz z darami, w pięknej bryczce cierpliwie czekali na rozpoczęcie.
Przybyli goście specjalnie zaproszeni: starosta raciborski, przedstawiciele władz gminy, sołtysi z wszystkich sołectw oraz przedstawiciel oświaty. Orkiestra z Kuźni Raciborskiej zaczęła grać i wszyscy zebrani przemaszerowali na mszę do kościoła p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turzu, gdzie proboszcz pobłogosławił owoc ciężkiej pracy rolników. Po mszy zaproszonych gości przywitano obiadem. W przygotowanie posiłku duży wkład miała organizacja Caritas, zaznaczając tym gestem swój udział w wyjątkowym dniu.
Ciekawy korowód uczestników gminnych dożynek przeniósł się do Rudy, gdzie nie zabrakło atrakcyjnych rozrywek. Wystąpił taneczny zespół „Raciborzanie”, kabaret „Kamraty”. Wieczorny relaks zapewnił zespół „Boss”. Gwoździem programu artystycznego okazał się występ znanego zespołu „Gang Marcela”, który skupił rzesze słuchaczy.
Organizatorem hucznych dożynek była rudzka Rada Sołecka wraz z przewodniczącym - Janem Stankiem, który za pośrednictwem naszej gazety chciałby podziękować wszystkim za pomoc w przygotowaniu tak dużego i ważnego święta.
Nędza
Tegoroczne dożynki w gminie Nędza organizowała Rada Sołecka z Łęgu. Nad całością czuwała przewodnicząca Rady Anna Szurgacz. Rolnicy i mieszkańcy gminy wczesnym rankiem zebrali się przy gospodarstwie przewodniczącej, by w korowodzie przejść do kościoła p.w. św. Józefa Robotnika w Zawadzie Książęcej, gdzie odbyła się msza dziękczynna. Rolników reprezentowali starostowie Maria Nowak oraz Bernard Szczuka.
Dzięki dobrej organizacji i entuzjastycznej postawie mieszkańców Łęku pochód udał się doskonale. Łękowskie dzieci w przepięknych strojach niosące słomiany krzyż oraz koronę przygotowała do uczestnictwa w święcie Jolanta Kalus. Nie zabrakło młodzieży z innych wsi należących do gminy. Licznie zjawili się uczniowie szkoły z Zawady Książęcej. Specjalnie na tę okazję uroczyste mundury górnicze założyli mieszkańcy Łęgu, pracownicy kopalnii Anna. Delegacja OSP Zawada Książęca złożona z kilku osób w uroczystym pochodzie niosła piękny sztandar straży. Organizatorzy na miejsce mszy dziękczynnej przejechali bryczką z końmi Jerzego Ryszki. Na czele barwnego korowodu majestatycznie maszerowała czeska orkiestra dęta muzycznie urozmaicając przemarsz.
Panie z komitetu organizacyjnego uplotły piękna koronę oraz przygotowały wszystkim smakujący kołacz dożynkowy. Specjalnie zaproszonymi gośćmi byli przedstawiciele władz gminy Nędza.
Zabawa trwała do wieczora. Częś-cią muzyczną zajął się zespół „Relaks” z Siedlisk. Uczestnicy dożynek mogli po raz ostatni w tym roku zatańczyć przy „świetle gwiazd”, jakie dał ciepły, niedzielny wieczór. Organizacja i udział w tegorocznych dożynkach gminnych sprawiły dużo radości i przyjemności mieszkańcom, a zwłaszcza dzieciom.
Plony w tym roku nie były satysfakcjonujące, jak w poprzednich latach, ponieważ wczesnowiosenne mrozy przyniosły wiele szkód. Przysporzyły więcej pracy rolnikom w przygotowaniach gruntów do lata. Późniejsze susze nie pozwoliły na bujne zbiory.
Miejmy nadzieję, że następne dożynki, które będą prawdopodobnie organizowane przez Zawadę Książęcą pozwolą na więcej radości z zebranych darów natury.
Krzyżanowice
Tradycją jest, że kolejne dożynki gminne odbywają się w innej wsi. W tym roku organizowały je Krzyżanowice i były one połączone z dożynkami parafialnymi. Starostami byli rolnicy - Jolanta Stromska i Jan Cycoń. W niedzielny poranek przy gospodarstwie Marii i Huberta Krupów zebrały się delegacje z dziesięciu sołectw wraz z pięknymi koronami. Jedną z nich, w kształcie dzbana, przenieśli nietypowo panowie z Zabełkowa. W kościele p.w. św. Anny odbyła się uroczysta msza dziękczynna, po której dzieci wręczyły dary proboszczowi krzyżanowickiej parafii.
Zebrał się barwny korowód. Nie zabrakło poprzebieranych rolników, jedni tworzyli korowód konny z bryczkami, inni prezentowali ciekawe scenki, jak np. „sadzenie ziemniaków” przygotowane przez dzieci, czy „miłośnicy zwierząt” przedstawiającą zwierzęta wodne i lądowe z okolicznych stawów i łąk. Scenka była owocem pracy i pomysłowości mieszkańców Bieńkowic. Prezentowano motorówkę należąca do OSP Krzyżanowice, maszyny rolnicze oraz wszystkie dary tegorocznych zbiorów. Wszystko przy muzyce Raciborskiej Orkiestry Dętej „Plania”.
Doskonale przygotowani organizatorzy - Rada Sołecka z przewodniczącym Hubertem Bindaczem, Referat Rolnictwa Urzędu Gminy ze szczególnym zaangażowaniem Wolf-ganga Kroczka zadbali o najmniejsze szczegóły tej barwnej imprezy. Pracownicy szkoły w Krzyżanowicach zatroszczyli się, by dzieci były dobrze przygotowane zwłaszcza do wręczenia darów proboszczowi. Sami mieszkańcy przyłożyli się do przybrania swoich gospodarstw. W jednym z nich zawiesili transparent z dowcipnym napisem „Ciężka praca rolnika napełnia kieszenie pośrednika”.
Dożynkom towarzyszyli specjalnie zaproszeni goście: ze starostwa raciborskiego Adam Hajduk, wójt wraz z przedstawicielami władz gminy w komplecie, władze zaprzyjaźnionych, czeskich gmin oraz członek Rady Powiatu - Jerzy Wziątek.
Warto podkreślić bardzo duże zaangażowanie wójta gminy - Leonarda Fulneczka, który m.in. jeszcze w sobotę osobiście doglądał czy dożynkowy kołacz jest odpowiednio przygotowywany. Oczywiście panie z KGW przyrządziły go świetnie i już w poniedziałek nie można było znaleźć go w piekarni. Nad zapewnieniem dobrej atmosfery podczas święta, czuwała prowadząca spotkanie Maria Riedel.
Średnie plony uzyskane z tegorocznych żniw, to mniej niż rok temu o 10 q/ha na pszenicy ozimej, 2-5 q/ha na pszenicy jarej, aż 15- 18 q/ha na jęczmieniu ozimym oraz 5 q/ha na jęczmieniu jarym. Pomimo uboższych plonów, powstałych w wyniku anomalii pogodowych, zabawa udała się doskonale.
(mhg)