Otrzęsiny kotów
Zazwyczaj początek roku szkolnego łączy się z tzw. otrzęsinami, połączonymi często ze „znęcaniem się” nad pierwszoklasistami. Gimnazjum nr 5, aby przeciwdziałać takim agresywnym zachowaniom, zorganizowało po raz piąty gimnazjalne otrzęsiny, które nie tylko formalnie wprowadzają pierwszoklasistów w społeczność uczniowską, ale także dają możliwość integracji podczas przygotowań do tej zabawy, jak i możliwość zdrowej rywalizacji.
Nad całością przygotowań czuwali jak zwykle wychowawcy klas drugich, którzy ze swoimi wychowankami przygotowali całą imprezę. Składała się ona z pięciu konkurencji. W pierwszej komisja, złożona z uczniów klas drugich, oceniała prezentacje klasy, tj. koci strój i makijaż (ogon, uszy, wąsy), transparenty, okrzyki i piosenki poszczególnych klas pierwszych. Druga konkurencja była próbą mleka. Wiadomo, że prawdziwy kot pasjami pija mleko. Zadaniem „kotów” było przelanie mleka do butelek i wypicie go do ostatniej kropelki. Zabawa była przednia, o czym świadczy zdjęcie. Były jeszcze próby ciemności, zręczności i mądrości. Najwięcej punktów uzyskała klasa I d, która w nagrodę otrzymała certyfikat zwalniający uczniów z pytania w ciągu następnego tygodnia.Na zakończenie zabawy, która odbyła się przy aplauzie wszystkich uczniów i nauczycieli szkoły, wychowawcy klas pierwszych obcięli ogony swoim „kotom”, starli koci makijaż i wręczyli identyfikatory. Odbyło się uroczyste ślubowanie pierwszoklasistów, a po nim dyskoteka. W G5 takie „przyjazne” dla pierwszoklasistów otrzęsiny to już tradycja.
(r)