Pierwsza wygrana
Drugie z rzędu II-ligowe spotkanie na własnym parkiecie rozegrali 11 października siatkarze AZS-Rafako. Ich rywalem był zespół Ikar Inkasso Reform Legnica, który po raz pierwszy zawitał do Raciborza. Był to więc pojedynek drużyn, które niewiele o sobie mogły powiedzieć. Zwycięsko z rywalizacji wyszedł team z ul. Łąkowej, który pokonał rywali 3:0.
Już w pierwszym secie widać było, że raciborzanie nie są przestraszeni i z wielką wolą walki przystąpili do gry. Przyjęcie zagrywki wreszcie nie sprawiało trudności podopiecznym trenera C. Stęca. Popełniali oni znacznie mniej prostych błędów, a i sami potrafili zaskoczyć przeciwników niekonwencjonalnymi zagrywkami. Widać było, że zostały wyciągnięte wnioski z porażki sprzed tygodnia. Nie był to co prawda rywal klasy AZS Gliwice, ale wyrównany mecz legniczan w inauguracyjnym spotkaniu z Nysą nakazywał ostrożność. Gładkie 3:0 wcale nie musi sugerować łatwego meczu. Każdy z rozegranych setów miał wyrównany przebieg. Jednak większa konsekwencja w grze, dobry blok, skuteczne, urozmaicone ataki sprawiły, że AZS-Rafako wyszedł z tej potyczki w glorii zwycięzcy. Szkoda tylko, że zwycięstwo oklaskiwało mało kibiców. Ale też i nie ma co się dziwić, skoro o tej samej porze polscy piłkarze grali arcyważne spotkanie z Węgrami w eliminacjach Mistrzostw Europy. Z tej konfrontacji raciborzanie nie mogli wyjść zwycięsko. Może wyznaczenie innej pory meczu sprawiłaby, że do hali OSiR-u przyszłoby więcej miłośników siatkówki.
Kolejne spotkanie AZS-Rafako rozegra mecz na wyjeździe z Mechanikiem Nysa.
DWUGŁOS TRENERÓW
P. Szarejko: Cóż można powiedzieć po przegranym meczu? Nie poznawałem własnego zespołu i nic nie mogłem zrobić by przełamać jakąś niemoc, która wystąpiła u siatkarzy. Po dobrym poprzednim meczu, w snach nawet nie przypuszczałem, że można tak nieskutecznie zagrać. Moim zdaniem zawiodła przede wszystkim psychika drużyny. Szkoda, że nie udało nam się wygrać choćby seta, może wtedy inaczej potoczyłby się cały mecz.
C. Stęc: Cieszę się ze zwycięstwa. Poprawiliśmy przyjęcie zagrywki, co zaowocowało możliwością dobrego rozegrania piłki. Co prawda nie były to zagrywki bardzo trudne do odbioru, ale zawsze trzeba liczyć się z błędem. Cała drużyna zasługuje na słowa uznania, ale mnie przede wszystkim zaimponowała równa gra Karola Węglińskiego.
AZS-Rafako Racibórz - Ikar Inkasso Reform Legnica 3:0 (25:19, 25:22, 25:22)
AZS-Rafako: P. Banak, T. Skalik, T. Surtel, R. Górski, M. Gonsior, G. Barciak, I. Wilczyński (libero), M. Adamaszek, K. Węgliński, M. Ratajczak, J. Dejewski, A. Świerczek, K. Czeremański. Trener: C. Stęc. Kierownik drużyny: M. Banak.
Ikar Inkasso Reform: T. Nowak, P. Francuz, M. Przybysz, M. Kozar, K. Łukaszewicz, D. Popiwczak (libero), R. Malec, B. Celoch, J. Nowak. Trener: P. Szarejko.
Komisja sędziowska: I sędzia: S. Gołąbek, II sędzia: M. Gruszczyński, liniowi: R. Wójcik, R. Chojecki, sekretarz: J. Stanek. Spiker: P. Kielar. Widzów 50.
(MiR)