W stylu wolnym
Bardzo dobrze spisali się ostatnio zapaśnicy LKS Owsiszcze, którzy pojechali na zawody wolniaków w Dąborowie Górniczej. Po dwa medale przywiozły stamtąd Sylwia Liszka i Sylwia Bańczyk.
Trener Julian Bolewski w ostatnich dniach zdecydował się pojechać wraz z najlepszymi zawodnikami na zawody do Dąbrowy Górniczej - wprawdzie sekcja zapaśnicza LKS Owsiszcze to klasycy, ale w stylu wolnym także starty mogą być wartościowe. I tak też stało się na Jesiennych Mistrzostwach Śląska kadetów w grupach chłopców i dziewcząt. Bardzo dobrze wypadły w tej imprezie trenujące w klubie Sylwie - Lisza zajęła drugie miejsce w kategorii 50 kg, natomiast Bańczyk była trzecia w kategorii 60 kg. Występujący jako kadet Dariusz Pientka w kategorii 76 kg zajął drugie miejsce. Drugiego dnia w Dąbrowie przeprowadzono Jesienne Mistrzostwa Śląska młodzików, juniorów w grupach chłopców i dziewcząt. Podopieczne trenera Juliana Bolewskiego także w tej imprezie wzięły udział - obie zajęły drugie miejsca w swoich kategoriach - Sylwia Liszka w kat. 50 kg, a Sylwia Bańczyk w kat. 60 kg. Jako młodzik startował także Adam Trzepak w kat. 42 kg. Zajął piąte miejsce, ale i tak z jego występu trener Bolewski był wyjątkowo zadowolony. To wbrew pozorom bardzo dobry wynik w solidnie obsadzonej kategorii, bo Adam jest typowym klasykiem, ale ma wyśmienite warunki fizyczne i technicznie wygrywa walki - stwierdził szkoleniowiec. Z postawy dziewcząt także może być kontent, szczególnie w kontekście wygranych po emocjonujących walkach.
Ostatnie sukcesy zapaśników z Owsiszcz powinny być tym lepiej ocenione, jeśli się weźmie pod uwagę sposób przygotowań. Wprawdzie sekcja dyspounje pomieszczeniem do treningów na pietrze budynku klubowego, gdzie rozłożono matę i wyremontowano podłogę, ale jesienią pojawił się nowy problem - zimno. Salka nie ma ogrzewania i niekiedy jest w niej większy chłód, niż na zewnątrz budynku. Z powodu kłopotów na zajęcia chodzą głównie najwytrwalsi zawodnicy. Otrzymaliśmy niedawno dmuchawę z GS, na próbę, czy uda się ogrzać pomieszczenie. Niestety, jest stara i szybko strzeliły korki - stwierdził trener. Trenować gdzie indziej z różnych względów z podopiecznymi nie może. Tymczasem medale zdobywane przez nich na różnych regionalnych imprezach przynoszą rozgłos nie tylko klubowi, ale i gminie. A choćby nawet z rozmaitych względów nie mogli kontynuować kariery w starszym wieku, to nabytej teraz sprawności fizycznej i tym sposobem przewagi nad nieusportowionymi rówieśnikami nic już im nie odbierze.
(sem)