Trochę żal
Po dobrym, stojącym na II ligowym poziomie spotkaniu siatkarze AZS-Rafako Racibórz na własnym parkiecie 15 listopada przegrali mecz z MKS Andrychów 1:3. Wynik nie odzwierciedla w pełni zaciętości spotkania i nie wykorzystanej szansy wygrania raciborzan z jednym z czołowych zespołów tabeli. Tym razem mecz rozpoczęła szóstka najbardziej doświadczonych w ligowych bojach zawodników. Maksymalnie zmobilizowani, wygrali, po w zasadzie jednostronnej grze pierwszą partię spotkania 25:21, prowadząc nawet 18:11. I tylko kilka błędów w końcówce seta spowodowało, że wygrana była tylko takich rozmiarów.
Druga odsłona w początkowej fazie należała do gości. Później przy dobrej grze Banaka, Śmiatka, Surtela, Węglińskiego i Barciaka przewaga należała już do drużyny „Rafako”. Końcówka seta wyrównana, wszyscy kibice liczyli na sukces swoich pupili. Trener naszej drużyny zdecydował się na dwie zmiany, które niestety nie zaowocowały sukcesem. Raciborzanie przegrali, prawie wygranego drugiego seta 24:26. Za dużo było nerwowości i prostych błędów, szczególnie wprowadzonych siatkarzy. Pierwsza część trzeciego seta bardzo wyrównana do stanu 8:8. Po akcji Śmiatka pierwsze prowadzenie „Rafako” 10:9. Później 13:10. Świetnie gra Przemysław Banak, który jest szczególnie skuteczny przy efektownych zbiciach z krótkiej. Niestety mnożą się błędy i za chwilę na tablicy pojawia się wynik 14:14. Remisowa wymian trwała do stanu 25:25. Złe przyjęcie zagrywki, nieskuteczny atak gospodarzy i kolejny przegrany set. Czwarta odsłona spotkania do stanu 15:15 miała wyrównany przebieg, potem kolejne, proste błędy i set 19:25 dla gości i cały mecz 1:3.
Szkoda straconej szansy pokonania jednej z lepszych drużyn. Pocieszającym jest jednak gra jaką zaprezentowali raciborzanie. Prawie dwustuosobowa widownia w hali OSiR-u żywo reagująca na wydarzenia na boisku również zasługuje na zauważenie. Atmosfera bardzo dobra, żal tylko straconej szansy. Ale póki piłka w grze...
Takie porażki są wkalkulowane w grę - powiedział Cezary Stęc. Jednak nie wykorzystaliśmy szansy. Goście to doświadczona drużyna i można powiedzieć, że nas po prostu wypunktowali. Dużo kontrowersji wywoływały też decyzje sędziów. Wymuszone przez sędziów przerwy w grze nie wpłynęły mobilizująco na moich zawodników. Na poziomie II ligi sędziowanie musi mieć swój poziom, a panowie w bieli muszą się rozumieć.
AZS-Rafako Racibórz - MKS Andrychów 1:3 (25:21, 24:26, 25:27, 19:25)
AZS-Rafako: P. Banak, T. Surtel, M. Gonsior, G. Barciak, K. Węgliński, A. Śmiatek, M. Ratajczak (libero), T. Skalik, M. Adamaszek, R. Górski, K. Czeremański, J. Dejewski. Trener: C. Stęc. Kierownik drużyny: M. Banak. Lekarz: B. Hanslik.
(MiR)