Z lampkami do kościoła
Tradycja Dnia św. Marcina w naszym kraju dopiero zaczyna znajdywać sobie miejsce. W Raciborzu obchodzili go uczniowie SP 11.
11 listopada grupa uczniów raciborskiej jedenastki wraz z opiekunami i rodzicami wyszła na ulice z lampionami, by udać się do pobliskiego kościoła „okrąglaka” na spotkanie i modlitwę z księdzem wikarym, a następnie udała się na podwieczorek w domu parafialnym. Najmłodsi poznali przy okazji początki legendy o świętym Marcinie, przedstawione w formie krótkiego spektaklu po polsku i niemiecku przez starszych kolegów. Święty Marcin z Tours jest dziś bardzo popularny w krajach zachodnich - to patron żołnierzy. Pochodził z terenów obecnych Węgier, był żołnierzem rzymskim w Galii. Jak głosi legenda, u bram miasta zwanego dziś Amiens, tknięty litością nad napotkanym żebrakiem, oddał mu połowę swojego żołnierskiego płaszcza. Następnej nocy zaś miał sen, w którym ukazał mu się Jezus Chrystus wśród aniołów, przybrany właśnie w ową połówkę płaszcza. Pod wpływem tego wydarzenia przyjął chrzest i wystąpił z wojska, głosząc że służba wojskowa przeczy zasadom wiary chrześcijańskiej. Został pustelnikiem, założył zresztą słynny klasztor pustelniczy pod Poitiers, jeden z najstarszych we Francji. Mimo iż został potem biskupem, nadal żył skromnie - surowy dla siebie, był dla innych zaś wyrozumiały. Popularnym świętym stał się w średniowieczu. Zmarł 11 listopada, prawdopodobnie w 401 r. naszej ery - tegoż dnia jest zresztą obchodzony dzień jego pamięci.
(sem)