Paszport z Internetu
Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej kolejny raz udaremnili próbę przekroczenia polskiej granicy na podstawie fałszywego paszportu. Tym razem wpadła Białorusinka, która kupiła sobie „lewy” dokument poprzez Internet.
Wszystkie zdarzenia miały miejsce na kolejowym przejściu granicznym w Zebrzydowicach. Pociągiem z Warszawy do Budapesztu jechała 26-letnia Białorusinka, która do kontroli granicznej przedstawiła paszport litewski z jej fotografią. Do Polski wjechała na podstawie swojego oryginalnego paszportu z polską wizą turystyczną. Wybierała się do Włoch do pracy. Nie miała jednak wizy czeskiej ani żadnej z państw Unii Europejskiej. Swój paszport schowała w bagażu a granicę chciała przekroczyć na podstawie sfał-szowanego dokumentu litewskiego. Fałszerstwo wyszło na jaw w trakcie kontroli prowadzonej przez Straż Graniczną - wyjaśnia kpt. Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy ŚOSG w Raciborzu. Sfałszowany paszport, jak twierdziła zatrzymana cudzoziemka, zakupiła przez Internet. W tym samym dniu pociągiem z Warszawy do Pragi podróżowała 26-letnia Ukrainka i 33-letni Ukrainiec. Oboje mieli sfałszowane paszporty. Kobieta do kontroli granicznej pokazała paszport litewski a mężczyzna paszport izraelski. Podobnie jak Białorusinka wybierali się do Włoch do pracy. Nie mając wiz postanowili podróż odbyć na podstawie sfałszowanych dokumentów. Obydwoje do Polski wjechali na podstawie własnych paszportów z ważnymi polskimi wizami. Ukrainiec po przekroczeniu granicy do Polski swój paszport ukrył w bagażu a udając się na granicę z Czechami miał przygotowany sfałszowany, tym razem izraelski, który kupił we Lwowie. Kobieta natomiast podrobiony paszport litewski kupiła, jak twierdzi, w Warszawie. Jednocześnie musiała oddać swój prawdziwy osobom, które sprzedawały jej sfałszowany dokument - dodaje rzecznik kpt. Klejnowski. Straż Graniczna podejrzewa, że na podstawie paszportu 26-letniej Ukrainki może próbować przekroczyć granicę inna osoba.
Do podobnych zdarzeń doszło także na przejściu granicznym w Cieszynie. Tu na sfałszowane paszporty litewskie próbowała przekroczyć granicę 35-letnia obywatelka Ukrainy i 42-letni Ukrainiec. Metoda była taka sama, jak w poprzednich przypadkach. Oboje stwierdzili, że podróbki kupili we Lwowie i Kijowie. Jeden kosztował 2000 euro.
(w)