Błękitni Rycerze
Czyli członkowie Międzynarodowego Klubu Motocyklowego Stróżów Prawa „Blue Knights Poland I” w dniach 14 - 16 maja zjechali się do Raciborza, by zainaugurować sezon motocyklowy 2004.
Główna siedziba klubu mieści się w USA. Na całym świecie zrzesza on ponad 17 tys. funkcjonariuszy, których, obok służbowych obowiązków, łączy także miłość do motocykli. W Polsce należą do niego także funkcjonariusze straży granicznej i służby więziennej. Błękitni Rycerze noszą charakterystyczne kamizelki z niebieskiej skóry z klubowymi emblematami. Aby wstąpić w szeregi Błękitnych Rycerzy, należy przejść przez roczny okres kandydacki. Wszyscy członkowie muszą przynajmniej dwa razy w roku wziąć udział w spotkaniach klubowych na terenie kraju. W klubie nie mogą znaleźć się osoby przypadkowe - mówi Janusz Matrejek, prezydent „Blue Knights Poland I”. Przede wszystkim dlatego, żebyśmy nie musieli wstydzić się przed kolegami za czyjeś nieodpowiedzialne zachowanie. Ważne jest to, że w klubie musimy mieć do siebie zaufanie.Celem organizacji jest m.in.: „promowanie przykładem oraz innymi ogólnie przyjętymi środkami bezpiecznej jazdy i czerpania radości z korzystania z motocykli, pielęgnowanie ducha braterstwa pomiędzy stróżami prawa a społeczeństwem”.
Raciborska inauguracja sezonu przypadła w 25. rocznicę powstania klubu. Do miasta przybyli członkowie „Blue Knights Poland I” oraz kandydaci z terenu całego kraju. Nie zabrakło także reprezentanta niedawno powstałego „Blue Knights Poland II”.
W sobotę, eskortowani przez raciborską policję, motocykliści wjechali na raciborski rynek. Tam też spotkali się z prezydentem Mirosławem Szypowskim, byłym funkcjonariuszem SG, któremu Janusz Matrejek, prezydent klubu, wręczył pamiątkową odznakę. Stamtąd Błękitni Rycerze wyruszyli na wycieczkę w góry. Wielu z nich przybyło znad morza, więc organizatorzy zlotu postanowili pokazać im uroki południowej Polski. Zapewne nic nie jest w stanie oddać wrażenia, jakie robi podróżowanie w grupie kilkudziesięciu motocykli, bez względu na krajobraz i pogodę. Na trasie z Raciborza na górę Żar, przez Salmopol i Wisłę - eskortowani byli przez bielską firmę ochroniarską, dzięki której przejazd tak licznej grupy przebiegał bezpiecznie i sprawnie. W Raciborzu trzydniowa impreza odbyła się na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji. Podczas niej dla uczestników zlotu zagrał zespół Rewolta. W programie przewidziany był także występ muzyków z EndHated, niestety, przeszkodziła temu zła pogoda. Organizatorami zlotu byli Bogusia Dobrowolska oraz Grzegorz Dik i Waldemar Dobrowolski, funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.
(A.P.)