Po szynach do sądu
Czterysta złotych grzywny musi zapłacić 49-letni sprawca kradzieży szyn kolejki wąskotorowej w Szymocicach. Złodzieja złapano na gorącym uczynku. Musi też pokryć koszty procesu.
Kradzieże szyn to ostatnio plaga. Z trasy starej wąskotorówki na odcinku z Rud przez Szymocice i Babice do Raciborza zostało skradzionych większość torów. Złodzieje nie przebierają w środkach. Wjeżdżają do lasu samochodami dostawczymi. Tam przy pomocy palników tną szyny, które następnie trafiają do punktu skupu złomu. Ostatnio dzięki czujności policji i straży leśnej udało się ująć przestępców.Tak stało się z osądzonym niedawno 49-latkiem, którego zatrzymano w lipcu 2003 r. Miał wtedy przy sobie skradzione szyny, pręt, klucz dwustronny do odkręcania śrub mocujących, rękawice i parciany worek. Wina była bezsprzeczna. Mężczyzna przyznał się do niej. Kradzież torów na złom była jedynym jego źródłem dochodów. Towarzystwo Miłośników Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej wyceniło straty na 800 zł. Raciborski sąd wymierzył oskarżonemu karę 400 zł grzywny. Kazał mu również pokryć 150 zł kosztów procesu.
(waw)