Prokuratura nie ujawnia dowodów
Raciborska Prokuratura wciąż nie uchyla ani rąbka tajemnicy ze śledztwa w sprawie zabójstwa Magdy D. Tak będzie zapewne aż do skierowania aktu oskarżenia do sądu.
Podejrzanym o dokonanie zbrodni jest 21-letni Dawid W., student prawa z Warszawy. Dramat rozegrał się w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia. Rankiem policja otrzymała informację, że na wersalce leżą zwłoki dziewczyny. Telefonował W. Wcześniej powiadomił o tym dwóch kolegów. Ci pojawili się w mieszkaniu przy ul. Różyckiego, ale przed przybyciem policyjnego patrolu uciekli. W. zadzwonił na policję z telefonu działającego w sieci Heyah. Aparatu nie znaleziono potem na miejscu zbrodni. Dawid W. zaprzecza, że dokonał czynu i odmawia składania wszelkich wyjaśnień. Nie wziął również udziału w wizji lokalnej, która miała odtworzyć przebieg wypadków. Miał już widzenie z adwokatem i ojcem, przewodniczącym Rady Miasta. Prokuratura długo nie chciała się na to zgodzić. Do dziś nie ujawniła obronie zgromadzonych dowodów.
Na dalsze decyzje Dawid W. czeka w Areszcie Śledczym w Raciborzu. Przypomijmy, że Prokuratura podejrzewa go o morderstwo z art. 148. § 1 kodeksu karnego za co grozi kara od 8 do 15 lat, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie. Prokuratura Okręgowa z Gliwic nie zdecydowała się na wyłączenie ze sprawy raciborskich śledczych. W wywiadach prasowych chciał tego ojciec zmarłej dziewczyny, ale nie złożył formalnego wniosku.
Obecnie trwa kompletowanie materiałów na potrzeby procesu sądowego. Prokurator musi ustalić motyw zbrodni, zaś biegli psychiatrzy wydać opinię co do poczytalności podejrzanego. Najprawdopodobniej odbędzie się to w trakcie obserwacji w zakładzie psychiatrycznym. Decyzję o umieszczeniu w nim wydaje sąd. Kompletowane są również opinie na temat W. w jego środowisku.
Przypomnijmy, że Dawid i Magda znali się zaledwie kilka dni. W tym czasie byli wspólnie na jednej imprezie na działce ojca Dawida, a wieczorem 31 lipca imprezowali wspólnie ze znajomymi w jednym z nocnych klubów w centrum Raciborza. Mówili, że postanowili ze sobą chodzić.
Z zdobytych przez nas informacji wynika, że we krwi podejrzanego nie wykryto śladów alkoholu i narkotyków. Wciąż nie ma jednak kluczowych dla sprawy wyników badań mikrośladów pobranych podczas sekcji z ciała dziewczyny. Jak dowiedzieliśmy się również, sekcja ta, przeprowadzona w katowickim Instytucie Medycyny Sądowej, nie wskazała jednoznacznie na przyczynę zgonu. W grę wchodzi uduszenie rękami lub narzędziem a także powieszenie - napisali medycy.
(waw)