Na sołeckim szczeblu
Choć zebrania sołeckie nie są tak spektakularne jak obrady rajców miejskich czy powiatowych, to dla biorących w nich udział osób są równie ważne. Dotyczą bezpośrednio każdego mieszkańca wioski. Życie w niej toczyć się będzie tak, jak to sobie ludzie zorganizują i wywalczą na spotkaniu z wójtem, posterunkowym i powiatowym radnym.
Jednak w Gródczankach do walki nie doszło. Wręcz przeciwnie, zebrani chwalili sobie współpracę z władzami gminy. Jednym z problemów bardziej nurtujących mieszkańców wioski jest spalanie w piecach plastikowych opakowań. Nie dość, że strasznie śmierdzi, to jest to niezdrowe. Niektórzy palą nawet opony - mówili uczestnicy spotkania. Obecny dzielnicowy mł. asp. Piotr Badurczyk radził, by w takich przypadkach powiadomić policję. To nie jest donosicielstwo. Mieszkańcy wioski dostają z gminy worki do segregacji śmieci. Trzeba przełamać złe przyzwyczajenia - mówił policjant. Podobnego zdania był wójt. Trzeba przemówić do ludzkich sumień. Jest to dla ich dobra i zdrowia - tłumaczył A. Wawrzynek. Kolejnym problemem mieszkańców Gródczanek jest porzucanie na terenie wioski śmieci. Twierdzą, że robią to przyjezdni, najczęściej w nocy. Policjant uczulał zebranych, by nie byli na to obojętni, by, na przykład zapisywali numery rejestracyjne pojazdów, z jakich śmieci są wyrzucane. Zdarza się, że w taki sposób porzucane są też psy. Głodne czynią spustoszenia w miejscowych gospodarstwach.
Z kolei obecny na zebraniu radny powiatowy Leonard Malcharczyk poruszył sprawę raciborskiego szpitala rejonowego. Poinformował o zakończeniu przeprowadzki oddziałów do nowej siedziby. Zapewnił też o wysokim standardzie świadczonych tam usług medycznych.
Zebranie sołeckie w Gródczankach, które odbyło się 22 października, było jednym z 11 przeprowadzonych przez wójta na terenie całej gminy Pietrowice Wielkie. Były to konsultacje społeczne z mieszkańcami wszystkich sołectw, na podstawie których tworzony będzie budżet gminy na przyszły rok.
(Adk)