Głowice pełne prochu
Zbieracze złomu nie baczą na zagrożenie życia. Chodzą po lasach wokół Kuźni Raciborskiej i zbierają poniemiecką amunicję. Trafia ona potem do punktów skupu złomu.
Ostatnio partia taka trafiła do punktu skupu złomu w Pilchowicach w powiecie gliwickim. Znaleziono tam cztery głowice pocisków z okresu II wojny światowej. Każda z nich ważyła po 40 kg. W każdej chwili mogły eksplodować. Sprawą, po zawiadomieniu właściciela skupu, zajęli się saperzy a potem policja. Jak się okazało, zbieracze złomu wykopali pociski w lasach koło Kuźni Raciborskiej. Ich niefortunny nabywca zorientował się co ma, gdy uświadomił mu to znajomy, który wypatrzył amunicję w stosie różnego żelastwa.Podobnych zdarzeń notuje się co roku znacznie więcej, bo Niemcy mieli w tych lasach swoje składnice. Zbieracze złomu wyposażeni w wykrywacze metali penetrują lasy szukając reliktów II wojny światowej. Niewybuchy i niewypały składują w sobie wiadomych miejscach, po czym w bagażnikach samochodów osobowych lub na pakach starych żuków i nys przewożą je do skupów złomu. Głośne było wydarzenie sprzed dwóch lat, kiedy to kilku zbieraczy wiozło przez centrum Kuźni Raciborskiej kilkadziesiąt pocisków w bagażniku poloneza. Jak na ironię, chcieli jeszcze uciec przed patrolem policji. Gdyby ładunek eksplodował, centrum miasta mogło się zamienić w zgliszcza.
Z niewypałów i niewybuchów najprawdopodobniej zorganizowane grupy przestępcze odzyskują materiał wybuchowy, który służy do konstruowania bomb. Konstruktor takich ładunków został zatrzymany w Kuźni. Magazyn miał w piwnicy osiedlowego bloku.
(w)