Potrzeba jasnych reguł
Nikt już dziś nie ukrywa, że osiągnięcie podstawowych celów Strategii Lizbońskiej w założonym terminie staje się problematyczne. Pewne jest za to, że dla ich osiągnięcia konieczny jest przede wszystkim znacznie szybszy niż dotąd rozwój przedsiębiorczości. Bez silnych i dynamicznych przedsiębiorstw trudno sobie dziś wyobrazić tak ważne dla SL elementy jak rozwój gospodarki opartej o wiedzę czy kształtowanie się społeczeństwa informacyjnego.
Unia Europejska ma dziś pełną świadomość znaczenia przedsiębiorczości, zadaje sobie jednak pytanie jak ją najskuteczniej wspierać. Główne cele i metody działań zawiera się w tzw. wieloletnich programach wspierania przedsiębiorczości. Są one oczywiście wypadkową różnych sił, poglądów, interesów państw i gospodarek poszczególnych krajów, ale ważną rolę w ich formułowaniu odgrywają konsultacje. Odkąd należymy do UE polscy przedsiębiorcy mogą zgłaszać swoje uwagi i postulaty nawet bezpośrednio do Komisji Europejskiej w Brukseli. Podkreślam to szczególnie, gdyż aktywność tego typu to skuteczna metoda osiągania celów w konsultacyjnym modelu działania instytucji europejskich, a niestety wiele jest przykładów, że nie zawsze dotąd ją wykorzystywaliśmy. Tym bardziej warto podkreślić, że opinie zebrane w trakcie e-debaty zorganizowanej przez Polskie Forum Strategii Lizbońskiej na temat Programu na lata 2006-2010 zostały przesłane do KE i uwzględnione w procesie konsultacyjnym.
Najważniejszym dylematem unijnej polityki wspierania przedsiębiorczości była do niedawna alternatywa czy bardziej potrzebne jest tworzenie przyjaznych (np. prawnych) warunków rozwoju firm czy udzielanie przedsiębiorcom wsparcia bezpośredniego w formie dotacji i ułatwiania pozyskiwania kapitałów. Cele i działania zaproponowane przez Komisję Europejską w projekcie Programu na Rzecz Przedsiębiorczości i Wzmocnienia Konkurencyjności Przedsiębiorstw na lata 2006-2010 świadczą, że w polityce unijnej zaczyna dominować postulat promowania przedsiębiorczości. U źródeł takiego podejścia leży m.in. założenie, że przedsiębiorcy wszystkich krajów UE stykają się w swej działalności z podobnymi barierami. To akurat jest zbyt daleko idącym uproszczeniem (patrz ramka obok). Niezależnie od tego wielu polskich właścicieli firm podkreśla, że takie założenie nie uwzględnia faktu, że przedsiębiorcy krajów „starej Unii” przez wiele lat skutecznie wzmacniali się bezpośrednią pomocą i, wskutek tego, w obecnych ujednoliconych warunkach pomocowych są na uprzywilejowanej pozycji.
Mimo wszystkich zastrzeżeń większość polskich ekonomistów uznaje założenia obecnej polityki wspierania przedsiębiorczości za korzystne dla polskich przedsiębiorców, podkreślając że wychodzi ona naprzeciw największym naszym bolączkom jakimi są bariery biurokratyczne, prawne, podatkowe, itp. Poza tym, jak podkreśla dr Maciej Grabowski, zastępca dyrektora Polskiego Forum Strategii Lizbońskiej, „polskie firmy nie potrzebują wyciągniętej ręki państwa tylko jasnych reguł gry”.