Godki ślonskie
Nasłuchali się „godek” i „wiców” zebrani w auli raciborskiego Zespołu Szkół Ekonomicznych goście Biesiady Śląskiej. Nie zabrakło tańców, śpiewów, a na stołach soczystych kołoczy.
Biesiadę w naszym Zespole organizujemy po raz czwarty. Powoli staje się ona naszą szkolną tradycją i specjalnością - przypomniał na wstępie, witając zebranych dyrektor ZSE Zenon Sochacki. Zabawne wice o Werce, co kawalera szukała, albo o dioble i pannach przypominają, że na Śląsku humor ludowy wciąż ma powodzenie. Program artystyczny imprezy do wierszy Wiktora Bugli - scenariusze, teksty i choreografię - przygotowali uczniowie klas I-III pod kierunkiem Teresy Okaj, natomiast scenografię opracowała z kolei grupa Barbary Tinz. Rolę konferansjerów pełnili Paweł Jazłowiecki i Katarzyna Panol. Część starszej publiczności miała okazję nie tylko posłuchać gwary, ale także przypomnieć sobie taneczne kroczki. Nawet starosta raciborski Henryk Siedlaczek nie wzbraniał się przed rozgrzewką na parkiecie. Dziewczęta i chłopcy w śląskich strojach prezentowali gwarę w skeczach i dialogach, a że dowcipu w nich nie brakowało, nabita do pełna gośćmi sala drżała od salw śmiechu.(sem)