Nie obejrzą tulipanów
W miniony weekend, pod osłoną nocy 35-letni Czech, mieszkaniec przygranicza, próbował przemycić przez granicę czterech Azjatów, dwie kobiety i dwóch mężczyzn, obywateli Chin.
Przemyt ludzi wyglądał na dobrze zorganizowany. Zatrzymany Czech prawdopodobnie był tylko ogniwem w całym procederze - przypuszcza kapitan Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy Komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu. Przez Rosję, Ukrainę dostali się nielegalnie do Polski w większej grupie migrantów. W te okolice przywiózł ich nieznany mężczyzna i przekazał kolejnemu kurierowi. Całą grupę zatrzymano, gdy przygotowywali się do nielegalnego przekroczenia zielonej granicy. Cudzoziemcy nie mieli pieniędzy, aby przeżyć w kolejnych krajach „tranzytowych”. Za całą podróż zapłacili przed wyjazdem. Migracja do Holandii, bo tam się wybierali, kosztowała ich po ok. 10 000 dolarów. Teraz zatrzymani wrócą do swojego kraju. Natomiast organizator przemytu ludzi stanie przed polskim sądem. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
(m)