Gorycz w błękicie
Młody zespół AZS Rafako Racibórz kolejny raz przegrał. Uważany przez rywali za wymagającego przeciwnika, momentami to potwierdzał. No właśnie - momentami. Dlatego punkty wywieźli goście.
W dwa tygodnie po sensacyjnym zwycięstwie nad liderem II ligi-Cukrownikiem Lublin-drużyna Rafako wyraźnie uległa Błękitnym Ropczyce 0:3 (18:25, 20:25, 23:25). Porażki doznała na własnym parkiecie, nawiązując równorzędną walkę dopiero w trzecim secie. Goście kontrolowali grę od początku, a ich trener był w pełni przekonany o sile swojego zespołu. Robert Bałuszyński cały mecz przesiedział w ciszy na ławce, podczas gdy trener raciborzan Witold Galiński nie usiadł ani razu, a komend i podpowiedzi, które wykrzyczał w stronę podopiecznych starczyłoby na zapis paru stron. Trener z Ropczyc prowadzi swój zespół drugi sezon, jeszcze niedawno sam w nim grywał. Powiedział nam, że kluczem do zwycięstwa była fatalna zagrywka w wykonaniu gospodarzy. Potwierdził to trener Galiński. Jak policzył obserwujący spotkanie Michał Kosmol, w pierwszym secie zepsutych w ten sposób piłek było aż 12. Następne mecze Rafako gra z Będzinem na wyjeździe 8 stycznia i z Okocimskim Brzesko 15 stycznia w Kornowacu, bo Hala OSiR będzie zajęta na studniówki (klub organizuje autokar dla kibiców). Skład AZS Rafako: Przemysław Banak (kpt.) Jonasz Biegun, Wojciech Gąsiorek, Mariusz Jajus, Andrzej Śmiatek, Jakub Dejewski, Witold Słanina (libero) oraz Tomasz Surtel, Karol Węgliński, Wojciech Gąsiorek, Aleksander Galiński, Marcin Gonsior, Michał Szafirski.
(ma.w)