Pomocni w biedzie
Mówią o sobie, że są charytatywną kancelarią adwokacką. Dzięki swej pomocy przekonują ludzi, że w Polsce prawo jest takie samo dla wszystkich. Tworzą Raciborskie Stowarzyszenie Pomocy Ofiarom Przestępstw.
Stowarzyszenie powstało w Raciborzu pod koniec stycznia tego roku. Początkowo miało kłopoty ze znalezieniem siedziby. W końcu SM „Nowoczesna” wynajęła im małe pomieszczenie przy ul. Żółkiewskiego. Dzielą je z dzielnicowymi, którzy mają tu swoje dyżury. Warunki są skromne - biurko, wysłużony komputer, szafa, kilka krzeseł. Jednak nie to jest najważniejsze, a pomoc jaką niosą. Dla wielu ludzi stanowią ostatnią deskę ratunku. Chętniej przyjdą do nas niż na policję. Do mundurowych nie mają za bardzo zaufania. Mamy rozpoczętych aż piętnaście spraw. Dotyczą one alimentów, pobić, stosunków międzysąsiedzkich, drobnych kradzieży, pomówień, znęcania się fizycznego i psychicznego. Bierzemy udział w interwencjach. Każdą sprawę na pewno doprowadzimy do końca. Obsługujemy nie tylko Racibórz, ale i okoliczne miasta, bo tam takich stowarzyszeń nie ma - zaznacza Józef Wolski, prezes RSPOP. Zgłaszać się tu można z różnymi problemami. „Przyjdź, jeśli jesteś ofiarą przemocy domowej, ofiarą przestępstwa kryminalnego i nie znasz swoich gwarancji procesowych, jesteś poddany praktykom mobbingowym przez przełożonych, masz problem z uzyskaniem alimentów na rzecz małoletnich dzieci lub siebie, nie potrafisz korzystać z przepisów prawa lub wyegzekwować należnych ci praw, określonych w Kodeksie Pracy. Pomożemy! Jesteśmy szczególnie dla tych, których nie stać na adwokata, a którzy muszą korzystać z pomocy prawnej” - zachęcają członkowie RSPOP. Jest ich trzydziestu pięciu. Stowarzyszenie utrzymuje się głównie dzięki ich składkom. Wkrótce, po zarejestrowaniu przez Sąd Okręgowy w Gliwicach, uzyska osobowość prawną. Działalność w nim jest charytatywna.
Przeszedłem na emeryturę nie po to, by odpoczywać, ale by być nadal użytecznym. Jestem kuratorem sądowym i mam spore doświadczenie. Zdaję sobie sprawę, że społeczeństwu brakuje świadomości prawnej. Dlatego postanowiłem się tym zająć i zrobić co w mojej mocy, aby pomóc innym. Czuję taką potrzebę. A trzeba stwierdzić, że wielu tej pomocy potrzebuje. Wykonując swoją funkcję kuratora stykam się na co dzień z wieloma problemami. Widzę biedę i bezrobocie. Z tego bierze się najwięcej kłopotów - dodaje Wolski.
Stowarzyszenie przyjmuje potrzebujących pomocy w dni robocze w godz. 10.00-18.00 pod nr tel. 415 52 70 lub osobiście w siedzibie stowarzyszenia przy ul. Żółkiewskiego 21. We wtorki i czwartki w godz. 15.00-18.00 dyżury ma tutaj prezes Józef Wolski, który m.in. udziela bezpłatnych porad prawnych w zakresie kodeksu pracy odnośnie chorób zawodowych i wypadków. Wkrótce dyżury będzie miał również psycholog.
Ewa Halewska