Najwyższa ranga
W czerwcu odbyły się Mistrzostwa Polski na szosie dla juniorów, orlików, juniorek i kobiet - elity w Żerkowie (Wielkopolska) oraz Puchar Polski w kolarstwie torowym dla juniorów młodszych i kobiet juniorek młodszych we Wrocławiu.
"Kończą się czasy, kiedy medale dzieliły między sobą potęgi jak Łódź, Szczecin czy Wrocław. Po te miejsca sięgną także inni, chociażby młodziutki kolarz z Raciborza, który do najbliższego toru ma prawie 200 km" - zapowiadał spiker tych imprez. Junior młodszy Tomasz Strzeduła wystartował na wrocławskim torze wpierw w wyścigu na 200 m. Ze startu lotnego, z czasem 13.0034 sek., zajął doskonałe 6 miejsce. Następne eliminacje zawodów Tomek przechodził zawsze z pierwszego miejsca. W Ľ finału spotkał jednego z głównych faworytów Pucharu - Adama Stachowiaka z Żyrardowa i wygrał z nim dwukrotnie. Finał pojechał o godz. 20.00 (a zawody rozpoczął o godz. 10.00) z wrocławianinem znającym tor „na pamięć". Gdyby nie awaria roweru mogło być zwycięstwo, a tak Strzeduła wywalczył srebro. Tomek startował jeszcze w wyścigu na 500 m, gdzie zajął 13 miejsce i w wyścigu na 2000 m - był 31. Jego udany start potwierdził, że medale z ubiegłego roku na młodzieżowych Mistrzostwach Polski nie były dziełem przypadku. W Żerkowie najlepiej pojechała Maria Strzeduła (na zdjęciu najwyżej na podium), która w jeździe indywidualnej na czas została 12 zawodniczką mistrzostw, a ze startu wspólnego - 10. W juniorach wystartowało 3 raciborskich kolarzy: Marcin Szymiczek, Piotr Malucha i Radomir Liszewski. Z różnych przyczyn żaden z nich nie skończył bardzo trudnego wyścigu. Orlik „Ziemi Raciborskiej" Łukasz Strzeduła w jeździe indywidualnej na czas był 32, a ze startu wspólnego 51. „Jak na pierwszy rok w orlikach to niezły wynik" - przekazał nam Alojzy Strzeduła, który z trenerem Romanem Michną czuwał nad zawodnikami na obu imprezach.
(opr. m)