Przesłuchano biegłych
12 lipca w wodzisławskim oddziale zamiejscowym gliwickiego Sądu Okręgowego ruszył proces Dawida W. oskarżonego o zabójstwo, latem minionego roku, Magdy D. Oskarżony nie przyznaje się do popełnienia czynu.
Przypomnijmy, że w sprawie Dawida W., 19 kwietnia tego roku, raciborska Prokuratura skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania karnego na podstawie art. 324 kodeksu postępowania karnego. Przepis ma zastosowanie wówczas, gdy śledczy zbiorą niezaprzeczalne ich zdaniem dowody sprawstwa podejrzanego, ale opinia biegłych psychiatrów wskazuje na jego niepoczytalność. Prawo karne nie pozwala uznać takiej osoby za winną, a zamiast więzienia - jeśli orzeknie tak sąd - czeka ją leczenie w szpitalu psychiatrycznym. Co pół roku lekarze muszą potem przedstawiać sądowi informacje o stanie pacjenta. Opinia ta stanowi podstawę do wydania decyzji o przedłużeniu bądź rezygnacji z dalszego leczenia.
Postępowania sądowe z art. 324 kpk odbywają się zwykle w trybie nieprocesowym. W tym przypadku, ze względu na nieprzyznanie się oskarżonego, było to wykluczone. Zgodnie jednak z prawem, posiedzenia sądu w tego typu sprawach są niejawne. 12 lipca więc na salę rozpraw nie mogli wejść dziennikarze.
Podczas pierwszego posiedzenia, jak powiedział nam sędzia Tomasz Pawlik, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach, przesłuchano biegłych z Krakowa, którzy wydali opinię o niepoczytalności W. Odbyło się to z dwugodzinnym poślizgiem, bo medycy nie dojechali na czas. Naszą opinię sporządziliśmy na potrzeby sądu i to sąd jest władny decydowania, czy ujawnić zawarte tam szczegóły. Nas obowiązuje tajemnica lekarska. Mogę tylko powiedzieć, że Dawid jest chory i niepoczytalny - powiedział w rozmowie z nami Stanisław Teleśnicki, biegły psychiatra z Krakowa.
Kolejne posiedzenie sądu odbędzie się 26 sierpnia. Jak dodał w rozmowie z nami sędzia T. Pawlik, zostaną przesłuchani świadkowie. W sprawie Dawida W. orzeknie skład dwóch sędziów zawodowych i trzech ławników. Składowi przewodniczy sędzia Janusz Chmiel. Jako oskarżyciele posiłkowi ze swoim pełnomocnikiem występują ojciec i brat zamordowanej Magdy.
Konsekwentne milczenie raciborskiej Prokuratury Rejonowej (prokurator Marcin Darmochwal odmówił jakichkolwiek komentarzy po wyjściu z sali posiedzeń) i sądu, które zasłaniają się tajemnicą procesu, nie pozwala odpowiedzieć na pytanie, co dokładnie stało się w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia w mieszkaniu przy ul. Różyckiego w Raciborzu, gdzie nad ranem znaleziono zwłoki Magdy D. Sprawa bulwersuje opinię publiczną, gdyż ojciec oskarżonego jest przewodniczącym Rady Miasta w Raciborzu. Dziewczyna, o czym Prokuratura Okręgowa informowała jeszcze w ubiegłym roku, zmarła wskutek uduszenia.
Tajemnicą do dziś objęte są dowody sprawstwa W., które zebrała Prokuratura oraz mechanizm zbrodni, jaki nakreślili biegli z Łodzi. Dawida W., przypomnijmy, zatrzymano już rankiem 1 sierpnia. Był w mieszkaniu, gdzie znajdowały się zwłoki dziewczyny. Prokurator postawił mu zarzut zabójstwa zwykłego. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Dawid W. nie został doprowadzony na pierwszą rozprawę ze względu na, jak powiedział nam sędzia T. Pawlik, pogorszenie stanu zdrowia. Przebywa obecnie w areszcie śledczym Zakładu Karnego w Raciborzu.
(waw, raj)