Browar walczy o rynek
Mija pierwszy rok funkcjonowania reaktywowanego raciborskiego browaru. Czy sztandarowy produkt - piwo „Racibor" przyjęło się na trudnym piwowarskim rynku i czy raciborski zakład ma szansę na nim pozostać?
Przypomnijmy, że w latach 90. ogłoszenie upadłości Browarów Górnośląskich, poprzedniego właściciela raciborskiego browaru, a także straty popowodziowe spowodowały, że w Raciborzu zaprzestano produkcji piwa. Po trwającej 6 lat przerwie znalazł się nowy inwestor - Jerzy Łazarczyk, który kupił zakład od syndyka Browarów Górnośląskich w Zabrzu. Kosztem 2 mln zł zmodernizował zakład i w sierpniu minionego roku browar wznowił produkcję, oferując zrazu mieszkańcom Raciborza i okolic nowe piwo - „Racibor". Inwestycji sprzyjają władze miasta. W I kwartale tego roku prezydent umorzył przedsiębiorstwu 18,15 tys. zł zaległych podatków lokalnych.
W rok po wznowieniu produkcji, zakład w pełni wykorzystuje swoje moce, produkując miesięcznie 6-7 tys. hektolitrów piwa. Zaliczany jest do grona małych, lokalnych browarów, których w Polsce działa około 40. W ofercie jest obecnie siedem rodzajów piwa: „Bizon" o zawartości ekstraktu 12,5 i 10,1 proc., „Racibor" (12,5 i 10,1 proc.), „Siemion" 11,7 proc. oraz beczka 11,7 i 14,5 proc. W najbliższej przyszłości ma się pojawić nowe - „Mocne z Zamku". Zmienione zostaną butelki i etykiety.
Piwo Raciborza, poza naszym powiatem, sprzedawane jest m.in. we Wrocławiu, w Krakowie, okolicach Katowic, a w najbliższej przyszłości także w Opolu i Bielsku-Białej. Największym zainteresowaniem piwoszy cieszy się „Racibor" (czerwony).
Na terenie zakładu trwają prace przygotowawcze do uruchomienia pod koniec lipca rozlewni (obecnie piwo rozlewane jest w Zabrzu). Spowoduje to wzrost zatrudnienia o 10 osób. Planowane jest również zwiększenie liczby etatów w dziale handlowym. Obecnie browar zatrudnia 38 osób.
#nowastrona#
Po zakończeniu prac inwestycyjnych związanych z rozlewnią i pasteryzatorem w planach dyrekcji jest otwarcie stylowej restauracji, w której ofercie będzie można znaleźć piwa nietypowe, np. niefiltrowane lub nie pasteryzowane. Mamy już zgodę konserwatora zabytków na niezbędne prace adaptacyjne w restauracji „Zamek" - mówi dyrektor Wiesław Szuba. Restauracja będzie częścią szerszego planu związanego z promocją zakładu. Browar Racibórz leży na Śląskim Szlaku Turystycznym, dlatego chcielibyśmy udostępnić go zwiedzającym, a restauracja znakomicie wpisuje się w te plany - dodaje.
#nowastrona#
Po zakończeniu prac inwestycyjnych związanych z rozlewnią i pasteryzatorem w planach dyrekcji jest otwarcie stylowej restauracji, w której ofercie będzie można znaleźć piwa nietypowe, np. niefiltrowane lub nie pasteryzowane. Mamy już zgodę konserwatora zabytków na niezbędne prace adaptacyjne w restauracji „Zamek" - mówi dyrektor Wiesław Szuba. Restauracja będzie częścią szerszego planu związanego z promocją zakładu. Browar Racibórz leży na Śląskim Szlaku Turystycznym, dlatego chcielibyśmy udostępnić go zwiedzającym, a restauracja znakomicie wpisuje się w te plany - dodaje.
Mieszkańcy Raciborza i okolic mogą również spodziewać się wielu innych atrakcji. Główną z nich będą festyny i biesiady. Dyrektor podkreśla, że w przeciwieństwie do Czech i Niemiec, w Polsce nie rozwinęła się jeszcze tradycja picia piwa z małych, lokalnych browarów. Piwo w takich browarach jest warzone według tradycyjnych, unikatowych receptur. Zdaniem dyrektora spożycie piwa w Polsce nadal będzie rosło i w miarę dojrzewania rynku gusta konsumentów zmienią się i coraz większa liczba osób będzie sięgała po produkty lokalnych browarów. Spożywanie lokalnych produktów, w tym piwa, jest elementem lokalnego patriotyzmu, z którym u nas, jak na razie, nie jest dobrze - podkreśla nasz rozmówca.
Raciborski browar przynosi obecnie straty. Jeśli jednak tegoroczne lato będzie sprzyjało sprzedaży piwa, to niewykluczone, że ten rok zakończy z niewielkim zyskiem.
Zdaniem Mariana Janczewskiego, byłego dyrektora browaru, a obecnie współwłaściciela dużej hurtowni piwa, browar przyjął dobrą strategię rozwoju, jednak jego zdaniem za wcześnie jeszcze na formułowanie ocen skuteczności podjętych działań. Na taką ocenę trzeba jeszcze poczekać 2 lata i dopiero wtedy będzie można odpowiedzieć na pytanie, czy raciborski browar odniósł rynkowy sukces.
Zdaniem Mariana Janczewskiego, byłego dyrektora browaru, a obecnie współwłaściciela dużej hurtowni piwa, browar przyjął dobrą strategię rozwoju, jednak jego zdaniem za wcześnie jeszcze na formułowanie ocen skuteczności podjętych działań. Na taką ocenę trzeba jeszcze poczekać 2 lata i dopiero wtedy będzie można odpowiedzieć na pytanie, czy raciborski browar odniósł rynkowy sukces.
Dariusz Fiołka