Scyzoryk ratuje życie
Co wolno, a czego nie wolno robić w wodzie wiedzą najlepiej ludzie pilnujący bezpieczeństwa na akwenach. Wciąż są w pełnej gotowości, co chętnie prezentują.
Tytułowy „scyzoryk" to efektowne nurkowanie przy tonącym lub cierpiącym wskutek wypadku w wodzie. 12 lipca na kąpielisku w Oborze ratownicy WOPR uświadamiali dzieciom i młodzieży, że ich bezpieczeństwa strzegą profesjonaliści. Ratowali indywidualnie, bez sprzętu i z jego wykorzystaniem. W użyciu były: „bojka SP" zwana też „panelką" i koło ratunkowe, a także przydatny na wodach otwartych kołowrót z szelkami. Wyciągniętą ofiarę wypadku układali w tzw. pozycji bocznej ustalonej, dzięki której następuje udrożnienie dróg oddechowych. Takie pokazy umoralniają i mają charakter profilaktyczny. Przykre wypadki zdarzają się nawet na małych basenach. Pokutują niewiedza i brawura - mówi Piotr Krużołek z raciborskiego WOPR. W tym roku ta organizacja przeszkoliła 30 ratowników, w tym 8 WOPR - uprawnionych do samodzielnej pracy. Egzaminy odbyły się na wodzie w Bukowie. W pokazie brali udział „świeżo upieczeni" ratownicy jak Grzegorz Kozuba (16 lat) i Marek Pałczyński (15 lat). Zdać nie było łatwo, zajęcia były dwa razy w tygodniu, trzeba było też „wkuć" teorię z książek - przyznają. Resztę obsady stanowili: Daniel Krakowczyk, Kamila Piechaczek oraz doświadczeni Henryk Drzymała i Szczepan Pyra.
(ma.w)