Studzienna na baczność!
Obserwując zmagania mieszkańców Studziennej, a szczególnie rodziców dzieci uczęszczających do Szkoły Podstawowej Nr 5, stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że tak twardogłowej władzy rządzącej Raciborzem jeszcze nie mieliśmy.
Mam wrażenie, jakby nasza dzielnica powróciła do ustroju niewolnictwa, gdyż bez podania konkretnego powodu Pan Prezydent Szypowski kilka razy stwierdził, że nic nie da to, iż rodzice za własne pieniądze remontują szkołę – i tak zostanie zamknięta. Budynki zostaną przeznaczone na cele kulturalne dla dzielnicy Studzienna. Pomysłodawca tego projektu sam nie wierzy w to, co mówi. Dla kogo ta kultura? Dzieci pójdą do innych szkół w mieście, młodzież jeździ po świecie „za chlebem”. Nie tędy droga Panie Szypowski: przysłowie „Pan każe, sługa musi” nawet w Studziennej już nie działa.
Od dłuższego czasu podejmowane są kroki i wszystko jest już przygotowane do rozpoczęcia roku szkolnego 2005/2006 z oddziałami dwujęzycznymi w Szkole Podstawowej Nr 5 w Studziennej. Nauczyciele poświęcają swoje wakacje biorąc udział w kursach intensywnej nauki języka niemieckiego, organizowanych przez Niemieckie Towarzystwo Oświatowe w Opolu. Po uzyskaniu Certyfikatu będą mieli prawo do nauczania języka niemieckiego w szkołach z oddziałami dwujęzycznymi. Rodzice dzieci z naszej dzielnicy podpisali deklaracje, wyrażając tym samym zgodę na naukę swych dzieci w szkole polskiej, ale w klasach dwujęzycznych. Deklaracje zostały złożone 31.03.2005 r. – zgodnie z obowiązującymi przepisami. Mimo to Pan Szypowski oświadcza, że otworzy szkołę z oddziałami dwujęzycznymi gdziekolwiek w Raciborzu, ale nie w Studziennej. Czyż to nie jest walka polityczna? Ogólnie wiadomo, że sprawa dwujęzyczności w szkole w Studziennej była i jest dla nas bardzo ważna, ale ten temat się pomija.
Urszula Lamla