Z granicy
Przejście rzeki wpław to nadal praktykowany sposób przekraczania zielonej granicy. Chciał się tak wybrać do Polski 49-letni Ukrainiec, którego śląscy pogranicznicy z Raciborza złapali w Cieszynie, w momencie, w którym przechodził Olzę. Wracał przez Czechy z nieudanej eskapady zarobkowej na Zachodzie Europy. Podczas wędrówki pozbył się własnych dokumentów, a gdy chciał wrócić do ojczyzny, zaczęły się piętrzyć problemy. Zamiast zgłosić się do przedstawicielstwa dyplomatycznego Ukrainy po zastępcze dokumenty, wybrał, jak myślał, mniej skomplikowany, dziki sposób przekroczenia granicy. Teraz zostanie z Polski wydalony i będzie miał zakaz przyjazdu do naszego kraju przez co najmniej jeden rok.
Pogranicznicy z Raciborza ujawnili kolejną próbę wywozu z Polski przedmiotów zabytkowych. Korzystając z okresu wakacyjnego niektórzy próbują obniżyć koszty letniej eskapady za granicę zabierając ze sobą do odsprzedaży przedmioty wykonane przed 1945 r., a więc podlegające ograniczeniom w wywozie. W minionym tygodniu zatrzymano dwie podróżujące do Włoch mieszkanki województwa łódzkiego i mazowieckiego, które miały w bagażach stare monety, banknoty niemieckie, dwa żelazka z duszą oraz flet w futerale, wyprodukowany w 1941 r. Srebrne monety posiadały chińskie inskrypcje.
29 lipca na przejściu granicznym Cieszyn-Boguszowice doszło do wypadku drogowego. Litewski TIR wiozący na Litwę mięso staranował kilka pojazdów oczekujących na odprawę graniczną i przewrócił się. Tuż przed przejściem prawdopodobnie nie zadziałały hamulce. Kierowca chcąc uniknąć zderzenia wybrał wolny pas ruchu. To pozwoliło uniknąć tragedii. Samochód wyhamował na innym stojącym już tirze. Uszkodził co prawda kilka innych pojazdów, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.
1 sierpnia dokonano zatrzymania cudzoziemców, którzy nielegalnie próbowali przedostać się do Polski. Tuż po północy w okolicach Zebrzydowic patrol Straży Granicznej zauważył w ciemnościach przez gogle noktowizyjne dwie osoby przechodzące z Czech do Polski.Jak się okazało, byli to dwaj 40-letni obywatele Mongolii. Po wykonaniu niezbędnych czynności zostali przekazani w ramach readmisji służbom granicznym Czech. Tam po ukaraniu ich mandatem zostali skierowani do ośrodka dla cudzoziemców. Mężczyźni jednak znów wybrali podróż do Polski przez zieloną granicę. Ponownie zostali zatrzymani przez polską Straż Graniczną. Tym razem za wielokrotne naruszenie polskiego prawa staną przed polskim wymiarem sprawiedliwości a następnie zostaną przekazani do Czech w ramach umowy o readmisji. Jeden z nich może mieć przedstawiony zarzut organizacji przemytu ludzi. Posiadał polską wizę i mógł legalnie przyjechać do Polski. Drugi mężczyzna takiego zezwolenia nie posiadał. W Polsce był osobą niepożądaną. Te okoliczności mogą wskazywać, że jeden z nich mógł być przewodnikiem dla migranta.