Tony historii

Na razie działamy na pół gwizdka. Przyjmujemy podania, załatwiamy najpilniejsze sprawy – mówi Aleksandra Sieklicka, kierownik Archiwum Państwowego w Raciborzu. Pełną parą placówka ruszy na początku września. Naukowcy i studenci będą mogli korzystać z nowoczesnej pracowni. 20 września odbędzie się uroczyste, oficjalne otwarcie. Przyjedzie szefowa polskich archiwów Daria Nałęcz. Otwarta zostanie okolicznościowa wystawa poświęcona dziejom raciborskiej fotografii.

 

Sierpień to tradycyjnie miesiąc konserwowania zbiorów. W tym roku roboty jest dwa razy więcej. Ogromny zasób archiwalny zwieziony z Ostroga do budynku przy ul. Solnej wymaga uporządkowania na półkach. Cieszy jednak, że w końcu akta znalazły godne miejsce. Przypomnijmy, że wcześniej gromadzono je w budynku po OC przy ul. Opolskiej. Dyrekcja w Katowicach planowała likwidację raciborskiego oddziału. Zmieniła zdanie, kiedy magistrat dał pieniądze na urządzenie nowej siedziby. Wybrano przedwojenny klasztor szarytek. Archiwa przekazały środki na urządzenie wnętrz. Zakupiono m.in. nowoczesne regały kompaktowe. Są gabloty wystawiennicze, bo placówka ma też porządną salę ekspozycyjną.

 

W czerwcu odbyła się przeprowadzka. 21 wydelegowanych pracowników Archiwum Państwowego w Katowicach w ciągu sześciu dni przewiozło 3,5-tonowymi ciężarówkami ponad 1400 metrów bieżących akt. To jeden z większych zasobów – podkreśla A. Sieklicka. Dotyczy ziemi raciborskiej, rybnickiej i wodzisławskiej. Cieszyn może się poszczycić tylko 600 mb dokumentów.

 

Do Raciborza wrócą akta, które zostały zniszczone na Ostrogu podczas powodzi z 1997 r., później mozolnie odrestaurowane w Katowicach. Nie chciano ich zwrócić do starej siedziby, bo ta znajduje się na terenie potencjalnie zalewowym. Na ul. Solnej będą już bezpieczne. W naszym mieście będą więc znów bezcenne średniowieczne pergaminy książęce czy akta miejskie.

 

(waw)