Urodziny Cechu
U schyłku lat 80. raciborski Cech Rzemiosł Różnych zrzeszał ponad 940 członków. Dziś jest ich 180. 10 września będą świętować 60 lat istnienia swojej gildii.
Początki cechów w Raciborzu sięgają końca XIII w. Swoje organizacje, zwane też gildiami, zaczęli wówczas tworzyć rzeźnicy, później piekarze i inne branże. Rzemieślnicy dbali, by osoby wykonujące daną profesję miały odpowiednie przygotowanie. Cechy stały na straży jakości towarów i usług. Brały udział w życiu miasta. Ich członkowie mieli za zadanie bronić wydzielonego fragmentu murów obronnych.
Tyle historii. Dziś, bez przynależności cechowej, każdy może wykonywać zawód, jaki mu się żywnie podoba. Swobodę prowadzenia działalności gospodarczej wprowadził w 1989 r. ostatni komunistyczny polski rząd. W raciborskim Cechu Rzemiosł Różnych (CRR) było wtedy 941 członków. Dziś jest ich 180. Przez ostatnie piętnaście lat wiele się zmieniło. O miejsce na rynku i klienta coraz trudniej. Czy rzemiosło więc upada?
Pewne zawody z pewnością odchodzą do historii – mówi Maria Smyczek, dyrektor biura CRR w Raciborzu. Jej zdaniem cechy przetrwają, choć muszą dostosować się do nowych realiów. Powodów jest kilka. To za ich pośrednictwem odbywa się kształcenie nowych rzemieślników. Szkoła daje wiedzę teoretyczną, ale tylko pod okiem fachowca można się nauczyć praktycznej strony zawodu. Piekarze, fryzjerzy, młynarze czy cukiernicy będą zawsze potrzebni. Ludzie cenią sobie tradycję, a kto, jak nie stary mistrz jest najlepszym nauczycielem – dodaje. Świetnych fachowców w Raciborzu nie brakuje. Problem jedynie w aspiracjach edukacyjnych młodych ludzi. Coraz więcej celuje od razu w maturę i studia. Kształceniu zawodowemu ubywa zdolnej młodzieży. A szkoda, bo jest zapotrzebowanie. Niegdyś kończyło się zawodówkę, zdobywało zawód, co nie przeszkadzało w dalszym kształceniu – dodaje M. Smyczek.
Cech Rzemiosł Różnych to dziś również samorząd gospodarczy a więc większe możliwości dbania o wspólne interesy. Raciborski jest członkiem Izby Rzemieślniczej w Katowicach oraz, za jej pośrednictwem, Związku Rzemiosła Polskiego. Cech organizuje na miejscu w Raciborzu szkolenia i kursy dokształcające. Zabezpiecza doradztwo, szczególnie w zakresie wymogów, jakie stawia przed przedsiębiorcą członkostwo Polski w UE. Zauważamy, że ta wiedza jest potrzebna. Nasi członkowie nie muszą jej szukać na własną rękę. Rola cechu jako koordynatora jest tu niezwykle ważna – przekonuje dyrektor Smyczek.
W Raciborzu zrzeszają się piekarze, cukiernicy, cała branża budowlana, krawcy, fryzjerzy, ślusarze, cieśle i młynarze. To liczne grono pracodawców funkcjonujące na lokalnym rynku. Tymi obchodami chcemy pokazać, że sektor rzemiosła odgrywa ogromną rolę. Chcemy działać na rzecz polepszenia warunków prowadzenia działalności. Zamierzamy pokazać nasze osiągnięcia. Być może kolejnym krokiem będzie organizowanie lokalnych targów. Już podczas jubileuszowych uroczystości nasi członkowie branży spożywczej zaprezentują swoje wyroby – dodaje dyrektorka.
Pozostaje też sprawa prestiżu. Do cechu trafiają niezadowoleni z usług i towarów klienci. Z reguły okazuje się, że są one „dziełem” osób niezrzeszonych. Oznacza to, że dla obywateli cech nadal jest gwarantem jakości. Można więc sądzić, że droga kariery uczeń – czeladnik - mistrz będzie długo wiele znaczyć, a dla chcących dbać o własną markę przynależność do cechu stanie się rzeczą jak najbardziej oczywistą.
(waw)