Namiastka raju
Dyskusja nad przyjęciem przez gminę repatriantów ze Wschodu była jednym z punktów obrad sesji Rady Gminy, która odbyła się 22 sierpnia.
Wszyscy wiemy, w jakich warunkach żyją ci ludzie, przez co przeszły ich rodziny. Polska jawi im się jako raj na ziemi. Trzeba się postarać, by choć jednej rodzinie stworzyć namiastkę tego raju w naszej gminie - mówił radny Piotr Bajak.
Powodem ku temu było pismo wicewojewody śląskiego, w którym apelował do władz gmin i miast o pomoc Polakom, wywiezionym w głąb dawnego ZSRR. „Naszym wspólnym zadaniem jest pomoc w ich powrocie do Ojczyzny” - brzmi treść dokumentu.
Jesteśmy na to otwarci. Niestety, obecnie w gminę nie dysponujemy żadnym wolnym lokalem mieszkalnym. Nie jest sztuką zaprosić repatriantów. Takim ludziom trzeba też zapewnić pracę. Sytuacja jest trudna, jednak gdyby zaszła taka potrzeba, to zrobimy co tylko w naszej mocy - zapewnił wójt Andrzej Wawrzynek. Sprawa słuszna, ale najpierw przydałoby się zapewnić mieszkania i pracę naszym mieszkańcom, ludziom stąd – dało się słyszeć z sali głos jednego z radnych. Ale oni są stąd, to też nasi mieszkańcy. Ich przodkowie walczyli o nasze ziemie - oponował radny Bajak.
W końcu radni doszli do wniosku, że gmina postara się stworzyć odpowiednie warunki i zaprosić rodzinę repatriantów. Zrodził się pomysł, by pozyskać pracodawcę poprzez publikacje ogłoszeń w lokalnej prasie. Mieszkania radni poszukają m.in. w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która być może przekaże na ten cel jeden ze swoich lokali. Do tego potrzebne będą jeszcze środki na remont oraz wyposażenie gospodarstwa domowego. Środki na to być może uda się samorządowcom z Pietrowic Wielkich pozyskać z rezerwy celowej „Pomoc dla repatriantów”, przeznaczonej dla gmin, które zaproszą do siebie rodaków ze Wschodu. Wójt Wawrzynek zobowiązał się, że w tej sprawie porozmawia z wicewojewodą.
(Adk)