Dobre bo polskie
Projekcją filmów „Ręce do góry” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego i „Żywot Mateusza” Witolda Leszczyńskiego rozpoczną się 1 września w kinie Przemko II Dni Filmu Polskiego. W tym roku będą przebiegać pod hasłem „Młode kino polskie z końca lat 70-tych”.
Inspirację do wyboru repertuaru stanowiła dla mnie książka Czesława Dondziłły pt. „Młode kino polskie lat siedemdziesiątych”, która wpadła mi w ręce podczas porządkowania biblioteczki. Szkoda, że w kinach coraz mniej miejsca jest na to co sprawdzone, ambitniejsze. Głównie ogląda się amerykańską produkcję. Tymczasem kino powinno przyczynić się do kreowania postaw. Takich filmów, jak te, uznane przez krytyków w Polsce i na świecie, potrzeba nam więcej. Chciałbym, aby obejrzeli je przede wszystkim ludzie młodzi - mówi Andrzej Śliwicki, kierownik kina.
Sporo z filmów polskich, mimo że nakręcono je w latach 70., weszło na ekrany kin dopiero w latach 80. Reżyserzy musieli umieć umiejętnie obchodzić cenzurę. Na przykład „Dreszcze”, nakręcone w 1981 r. zaraz wycofano, jako film niepoprawny politycznie, zaś „Ręce do góry”, wyprodukowany w 1967 r. wszedł do kin dopiero w 1985 r. Na tych obrazach wychowało się obecne pokolenie czterdziestoparolatków.
Seanse rozpoczynać się będą w każdy czwartek września o godz. 18.00. Zobaczyć będzie można po dwa filmy. 8.09 - „Iluminację” Krzysztofa Zanussiego i „Zofię” Ryszarda Czekały, 15.09 - „Przepraszam czy tu biją” Marka Piwowskiego i „Indeks” Janusza Kijowskiego, 22.09 - „Aktorów prowincjonalnych” Agnieszki Holland i „Arię dla atlety” Filipa Bajona, zaś 29.09 - „Dreszcze” Wojciecha Marczewskiego i „Przypadek” Krzysztofa Kieślowskiego. Bilet na wybrany dzień przeglądu kosztuje 10 zł, karnet na wszystkie filmy - 40 zł. Młodzież szkół ponadgimnazjalnych i studenci mają zapewniony wstęp bezpłatny.
E.H.