Kruche krakersy
Po „wpadce” w Tarnowskich Górach unitki świetnie zaprezentowały się przed własną publicznością.
3 września rozgromiły „Podgórze” Kraków aż 9:1 (3:1). Gdyby mecz trwał parę minut dłużej, pewnie skończyłoby się „dwucyfrówką”. W każdym elemencie piłkarskiego abecadła „Unia” była lepsza od przyjezdnych. „Przewagę mieliśmy przez całe spotkanie, gra była jednostronna. Jedyną bramkę straciliśmy po nieporozumieniu bramkarki ze stoperką” – powiedział trener Remigiusz Trawiński. Po kwadransie gry jego zespół prowadził już 2:0 (oba gole Marty Sęgi, trafiła też na 7:1, z siedmioma bramkami przewodzi tabeli snajperek pierwszej ligi). „Po przerwie grało nam się jeszcze łatwiej. Rywalki wyraźnie osłabły i wszystko nam wchodziło.” – relacjonował szkoleniowiec, który obawiał się przed meczem drużyny z Krakowa. „One już grały w tej lidze jeden sezon i są bardziej doświadczone od naszych dziewczyn. Bałem się powtórki sytuacji z poprzedniej kolejki” – podkreślał Trawiński. Na listę strzelców wpisały się ponadto: Hanna Konsek 3, Monika Szczepaniak, Izabela Cichecka (kpt.) i krakowianki wbiły sobie gola samobójczego. „Unii” przydała się więc dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. Zespół ma teraz 6 punktów. „Szkoda tych straconych w Tarnowskich Górach, ale nadal wierzę, że uda nam się zrealizować założenia na ten sezon” – przekonuje R. Trawiński. Kolejne spotkanie unitki rozegrają na wyjeździe w Tomaszowie Mazowieckim, jadą tam po zwycięstwo.
(ma.w)