Aktywne na emeryturze

Nieformalna Grupa „Aktywne Kobiety” od września rozpoczyna swoją oficjalną działalność. Panie mają rok na wykorzystanie dotacji od Raciborskiego Funduszu Lokalnego. Oczywiście po roku nie zaprzestaniemy działalności – co do tego są zgodne. Program klubu skupia się wokół czterech głównych celów. Pierwszym jest popularyzacja zdrowego stylu życia poprzez profilaktykę i edukację zdrowotną, a także dbanie o zdrowie psychiczne, zgodnie z założeniem „odkryj potęgę optymizmu”, następnie rozpowszechnianie wśród kobiet aktywności ruchowej. Matka Natura nastawiła nasze ciało na permanentny ruch... Regularne ćwiczenia nie tylko poprawiają równowagę, chód, zmniejszają bóle, opóźniają zmiany zwyrodnieniowe kończyn i kręgosłupa, ale przede wszystkim jak balsam działają na naszą psychikę – czytamy w programie grupy. Oprócz gimnastyki w tej części programu mieszczą się także wycieczki piesze i rowerowe, czy  terapia muzyczno – ruchowa, na przeprowadzenie której panie szukają lokum. Kolejnym celem jest rozwój intelektualny, w tym np. wyjścia do kina, na wystawy, koncerty, czy rozwijanie hobby od malarstwa po gotowanie. Będą także między innymi treningi pamięci i zajęcia organizowane np. przy współpracy Poradni Pedagogiczno – Psychologicznej.  Grupa uważa ponadto, że nie można koncentrować się jedynie na swoich problemach– dlatego też „Aktywne Kobiety” chcą się zaangażować w życie społeczności lokalnych między innymi poprzez integrację międzypokoleniową (np. ze studentami socjologii Wyższej Szkoły Zawodowej) i upowszechnianie wśród członkiń idei wolontariatu (pomoc osobom starszym, opieka nad dziećmi). Chcą także nawiązać kontakt z Forum Kobiet Powiatu Raciborskiego, Stowarzyszeniem Kobiet Aktywnych z Radlina oraz podobną grupą z Opawy.

 

 

Sam pomysł na założenie Nieformalnej Grupy „Aktywne Kobiety” powstał na przełomie października i listopada ubiegłego roku po ogłoszonym przez Raciborski Fundusz Lokalny konkursie. Wnuczka Barbary Pordzik akurat zaczęła uczęszczać do przedszkola, więc zwolniona z obowiązków babcia postanowiła poszukać dla siebie innej formy aktywności. Opracowałam zarys, a koleżanki pomogły napisać szczegółowy plan – mówi. Program ma na celu, po pierwsze, uświadomić kobietom po pięćdziesiątce, że nadal, jeśli tylko zechcą, mogą być atrakcyjne i aktywne, a po drugie zburzyć funkcjonujący w społeczeństwie stereotyp, że emerytka skazana jest jedynie na monotonię życia, choroby i rozchodzone kapcie.

 

Brak osobowości prawnej zmusił grupę Aktywnych Kobiet do zawarcia umowy z jakimś stowarzyszeniem, na którego konto przelana zostałaby ewentualna nagroda. Mogłyśmy związać się z Klubem Miłośników Ziemi Raciborskiej – mówi jedna z założycielek – ale wolałyśmy współpracować z młodszymi ludźmi. Wybór padł na Raciborskie Stowarzyszenie Kulturalne ASK, składające się głównie ze studentów socjologii, a znane między innymi dzięki zorganizowaniu w Raciborzu happeningu o Salvatorze Dalim. Po załatwieniu wszystkich spraw formalnych pozostało jedynie czekać na wyniki. Okazało się jednak, że Barbara Pordzik i Czesława Kordyaczny z programem „Aktywnych Kobiet” były jedynymi wnioskodawcami, dopiero później swój projekt przedstawił także Związek Emerytów i Rencistów. Jako, że Raciborski Fundusz Lokalny spodziewał się przyznać I, II i III miejsce, konkurs pozostał nierozstrzygnięty.
#nowastrona#
Od rozmów do degustacji

 

Wprawdzie na wiadomość o tym, że fundusz jednak przyznał im dotację musiały czekać aż do końca czerwca, Aktywne Kobiety nie marnowały czasu. Pierwsze spotkanie organizacyjne odbyło się już 8 marca. W kwietniu spotkały się z kosmetyczką, wysłuchały prelekcji o tym jak dbać o skórę po zimie i sprawdziły stan swojej cery. Majówki rozpoczęły się od rozmów na temat racjonalnego żywienia i degustacji serów i sałatek, a skończyły wspólnym spacerem po Arboretum. W czerwcu natomiast klubowiczki odwiedziły kręgielnię. Gimnastyka typu callanetics i gimnastyka w wodzie to już norma. Podczas wakacji nie ma oficjalnych spotkań. Panie jednak spotykają się cały czas, wprawdzie w mniejszym gronie, ale regularnie co dwa tygodnie.

 

Członkinie grupy mają niesamowitą potrzebę wygadania się, wycieczek, wyjścia z domu – mówi Barbara Pordzik. Z założenia grupa miała się składać z przedstawicielek różnych zawodów, jednakże z 17 klubowiczek tylko jedna nie jest nauczycielką. Wiąże się to z wcześniejszym przechodzeniem na emeryturę w tym zawodzie, poza tym, jak tłumaczy moja rozmówczyni, przez pracę musiałyśmy być aktywne przez całe życie, teraz po przejściu na emeryturę nie chcemy z tego rezygnować.
 
(Katarzyna Olszyniak)