Wszystko żyje z gospodarza!
Nasze miasto rolnictwem nie stoi, ale dożynki obchodzi. 24 i 25 września świętowała społeczność Studziennej.
Wieczorem pierwszego dnia przedsięwzięcia na boisku miejscowego LKS-u miała miejsce zabawa taneczna. Trwała do późnych godzin nocnych. Nazajutrz studzieńscy rolnicy dziękowali Bogu za urodzajne żniwa, uczestnicząc w uroczystej mszy. Celebrował ją ks. Jan Szywalski, proboszcz parafii pw. św. Krzyża. Kazanie wygłosił natomiast ks. Marek Wieczorek. „Od myszy po cesarza, wszystko żyje z gospodarza” – tym przysłowiem podkreślał olbrzymie znaczenie osób parających się uprawą ziemi.
Popołudniem ulicami dzielnicy przeszedł barwny korowód dożynkowy. Szły w nim dzieci z Przedszkola nr 5 i uczniowie Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy, również władze miasta i powiatu. W orszaku nie zabrakło scenek rodzajowych, przebierańców, a także przystrojonych kłosami zbóż ciągników. Kiedy kolumna dotarła na boisko, starostowie – Michaela Mrozek oraz Krystian Stuchły – przekazali chleb wypieczony z tegorocznych ziaren prezydentowi Raciborza. Następnie rozpoczęła się część artystyczna. Poprowadził ją Ryszard Frączek. Podczas festynu można było m.in. spróbować szczęścia w „zusce” czy zjeść kiełbaskę z grilla. Nie obyło się, rzecz jasna, bez smacznego kołacza. Ludzie dobrze się bawili – podsumowuje Roman Wałach, prezes SnRRDS, organizator Święta Plonów. Podkreśla jednocześnie wkład wszystkich mieszkańców Studziennej w organizację imprezy.
Łuk