Najlepsi na Śląsku
Który szpital powiatowy na Śląsku jest najlepszy? Aż trudno uwierzyć, ale w Raciborzu. Wynika to z ogłoszonego właśnie rankingu ministerialnego Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Służby Zdrowia, któremu patronował dziennik „Rzeczpospolita".
Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Służby Zdrowia wraz z redakcją „Rzeczpospolitej" co roku ogłaszają złotą setkę najlepszych polskich szpitali, oceniając obok siebie zarówno renomowane kliniki uniwersyteckie i szpitale specjalistyczne, jak i lecznice powiatowe. O miejscu decydują obiektywne kryteria: zarządzanie, stan finansów, warunki lokalowe, wyposażenie w sprzęt, jakość opieki i świadczonych usług, posiadane certyfikaty i akredytacje, umiejętności personelu oraz stopień rozbudowania systemów informatycznych.
Szpital Rejonowy im. dr. Józefa Rostka w Raciborzu zajął w tym rankingu wysokie 63. miejsce. W województwie śląskim jest dziesiąty, ale ma przed sobą jedynie tuzy śląskiego lecznictwa zamkniętego - renomowane kliniki uniwersyteckie i szpitale specjalistyczne, m.in. gliwicką onkologię, piekarską oparzeniówkę czy zabrzańskie Śląskie Centrum Chorób Serca. Oznacza to, że w Raciborzu funkcjonuje najlepszy śląski szpital powiatowy.
Funkcjonujący przy ul. Gamowskiej szpital skoczył w porównaniu do rankingu z 2004 r. aż o 93 miejsca. Po fatalnych warunkach, jakie panowały przy ul. Bema pozostało już tylko wspomnienie. Nasz dzisiejszy sukces jest wspólnym dziełem całej załogi oraz władz powiatu - podkreśla dyrektor Wojciech Krzyżek. Chorzy leżą dziś w schludnych, małych salach. Rozbudowano blok diagnostyczny, składający się nie tylko z nowoczesnych aparatów rtg, usg czy tomografu, ale i dobrze wyposażonych laboratoriów analitycznego i mikrobiologicznego. Jeszcze dziesięć lat temu nikt o tym w Raciborzu nie marzył - mówi lek. med. Marek Labus, pełnomocnik dyrektora ds. kontraktowania.
Obok wzrostu standardu leczenia równie ważna jest stabilizacja finansów szpitala. Konsekwentna współpraca dyrekcji z władzami powiatu przyniosła efekty. Wdrożono program naprawczy, zredukowano załogę, restrykcyjnej kontroli poddano koszty, udanie renegocjowano kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia, zahamowano przyrost zadłużenia, wreszcie opracowano program restrukturyzacyjny, który zyskał akceptację wojewody, dzięki czemu otwarto drogę do preferencyjnej rządowej pożyczki za spłatę zobowiązań z tytułu ustawy „203".
Kolejne miesiące przyniosą otwarcie nowoczesnego oddziału intensywnej terapii z wartym miliony złotych sprzętem do ratowania życia. Jeszcze w tym roku ma się rozpocząć przeprowadzka oddziału zakaźnego. Będzie należał do najnowocześniejszych w kraju. Kolosalne znaczenie będą miały dla nas zaplanowane już zakupy nowego sprzętu. Dzięki nim będziemy w stanie wykonywać bardziej skomplikowane i lepiej płatne procedury - mówi lek. med. Zbigniew Wierciński, zastępca dyrektora ds. medycznych. W planach jest otwarcie również dwóch nowych oddziałów oraz zapewnienie stałego, drogiego leczenia chorych na wirusowe zapalenie wątroby oraz wymagających dializowania.
W opinii dyrekcji ważne będzie także wdrożenie zarządzania przez jakość według norm ISO 9000-2000, dalsze promowanie programów typu „rodzić w wodzie", jaki na raciborski oddział ginekologiczno-położniczy ściąga kobiety w ciąży z sąsiednich powiatów, oraz rozwijanie współpracy z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową. Z uczelnią szpital realizuje projekt „Sztuka pomaga w leczeniu, przynosi ulgę w cierpieniu". Słuchacze kierunku plastycznego upiększają ściany malunkami. Szykują się wystawy. Studenci socjologii pod kierunkiem swoich wykładowców wdrożą nam stały monitoring poziomu zadowolenia pacjentów. To pomoże nam usprawnić opiekę nad nimi - mówi dyrektor Krzyżek.
W minionym roku przez raciborski szpital przewinęło się 22 tys. chorych. Stale leczy się tu około 350 osób. Co dziesiąty pacjent pochodzi z Opolszczyzny. Obłożenie łóżek wynosi ponad 80 proc.
G. Wawoczny