Zdziwiony książę
Raciborscy radni muszą się jeszcze sporo nauczyć, by móc bez obawy o własną reputację gościć na europejskich salonach.
Podczas wrześniowej sesji, kiedy wręczano medal „Zasłużony dla miasta Raciborza” księciu raciborskiemu Franzowi Albrechtowi, część naszych reprezentantów przyszła w koszulkach polo lub innych wierzchnich odzieniach, które politycy na Zachodzie noszą zwykle po pracy w domu. Książę Franz był tym trochę zdziwiony, czego nie krył podczas rozmowy z prezydentem i przewodniczącym Rady. Zapytał nawet wprost, czy ci panowie to radni, czy też inne postronne osoby. W Austrii lub Niemczech taki strój byłby bowiem odebrany jako oznaka braku szacunku. Księcia uświadomiono, że u nas to normalne, choć nie da się ukryć, że niestety normalne inaczej.
Grzegorz Wawoczny