Przemyt recydywisty
Aż trudno uwierzyć, że ktoś decyduje się na przemyt alkoholu w samochodzie z przełożonymi tablicami rejestracyjnymi i to nie mając prawa jazdy za kierowanie autem po wypiciu kilku głębszych.
Taki przypadek w minionym tygodniu ujawniła Śląska Straż Graniczna z Raciborza. Do kontroli granicznej w Marklowicach zgłosił się 21-letni mieszkaniec Sosnowca, kierujący peugeotem 406. W bagażniku miał 48 plastikowych pojemników z wysokoprocentowym alkoholem. Nie potrafił wytłumaczyć dlaczego i po co taki towar przewozi przez granicę. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że służyć miał do produkcji wódek. Możliwe, że z tego półproduktu mogłyby powstać wódki, których nabywcami mogli być m.in. Polacy na przygranicznych bazarach – mówi mjr Grzegorz Kleinowski, rzecznik prasowy ŚOSG w Raciborzu.
Zatrzymany okazał się recydywistą w zakresie naruszania prawa o ruchu drogowym. Kilka dni wstecz próbował tym samym samochodem przekroczyć granicę w Cieszynie. Jak się jeszcze okazało, za jazdę po pijanemu zabrano mu prawo jazdy, a peugeot miał tablice rejestracyjne z innego wozu. Po sprawdzeniach okazało się, że należały do drugiego samochodu 21-latka, gdyż temu, którym jechał skończyła się ważność tablic tymczasowych. Auto było sprowadzone z Niemiec.
(w)