Ognista pułapka
Chciał zabić dwójkę swoich dzieci i popełnić samobójstwo. 42-letni mężczyzna o mało co nie doprowadził do tragedii, w wyniku której ofiar byłoby więcej.
Dramat rozegrał się wczesnym rankiem, 7 października w bloku przy ul. Katowickiej. O godz. 4.40 straż pożarna została powiadomiona o pożarze, jaki wybuchł na trzecim pietrze budynku.
Okazało się, że ogień celowo podłożył 42-letni właściciel mieszkania. Podpalił wersalki w pokojach oraz wrzucone do wanny ubrania. Odkręcił też znajdujący się tuż nad wanna piecyk gazowy, po czym próbował zamknąć w płonącej łazience dwójkę swoich nastoletnich dzieci. W ten sposób chciał odebrać im i sobie życie. Na szczęście dzieciom udało się uciec i schronić u sąsiadki. Dzięki temu uratowały nie tylko swoje życie, lecz także zapewne wielu mieszkańców dziesięciopiętrowego bloku. W łazience palił się gaz wydobywający się z odkręconego piecyka. Gdyby doszło do wybuchu to na pewno na całej kondygnacji wyleciałby okna i drzwi. Mogliby zginąć ludzie. Nie wiadomo, co by się stało z innymi instalacjami - mówi Gerard Wranik, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej raciborskiej straży pożarnej.
Gdy strażacy przybyli na miejsce i rozpoczęli akcję ratunkową, sprawca nieszczęścia uciekł z mieszkania. Wkrótce został zatrzymany i umieszczony w szpitalu dla chorych psychicznie. Sprawa została przekazana do prokuratury. Mężczyźnie zostaną ostawione zarzuty usiłowania zabójstwa dzieci oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa. Grozi mu za to kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
(Adk)