Dzieci ubywa...
Tematami wiodącymi na ostatniej sesji były drogownictwo i polityka oświatowa. Ta ostatnia stała się powodem ożywionej dyskusji wśród radnych.
Nadal nierozwiązany pozostaje problem samochodów ciężarowych dojeżdżających do żwirowni w Budziskach. Pojazdy te dalej korzystają z dróg gminnych, a zniecierpliwieni mieszkańcy narzekają, że ich domy aż się trzęsą – apelowali radni. Niestety, jak wyjaśnił kierownik posterunku w Kuźni Raciborskiej, Ryszard Węglarz, policja jest w tej sprawie bezradna, dopóki nie pojawią się znaki.
Wiceprzewodniczący Rady, Wojciech Kudla prosił o przygotowanie informacji dotyczących kolizji drogowych na terenie gminy. Niepokój wiceprzewodniczącego wzbudziła sytuacja na przejściu dla pieszych przy SP 1 w Kuźni Raciborskiej. Ciężarowe samochody notorycznie przejeżdżają tam na czerwonym świetle. Wezmę aparat i zacznę tam robić zdjęcia, żeby było czarno na białym, bo to są wciąż te same osoby – denerwował się Wojciech Kudla. Podobnie robią mamusie dowożące dzieci do szkoły – dodał.
Padła także prośba o spotkanie z komendantem powiatowym w sprawie pisania protokołów powypadkowych. Niektórzy mieszkańcy gminy skarżą się, że na ich podstawie nie można uzyskać części lub nawet całego odszkodowania od firm ubezpieczeniowych – informowali radni.
Głównym tematem sesji była polityka oświatowa. Jak zauważyła burmistrz Rita Serafin, zmienia się sytuacja demograficzna na naszym terenie, z szacunków wynika, że do 2012 r. liczba dzieci zmniejszy się o 370. Z tego wynika konieczność likwidacji niektórych placówek oświatowych i przenoszenie dzieci z małych środowisk do Kuźni Raciborskiej. Pojawiło się pytanie, co się stanie z budynkami likwidowanych placówek. Przedszkole w Siedliskach, z racji na swój charakter zabudowy, będzie adaptowane na mieszkania. Podobnie jest z przedszkolem w Turzu, zostanie ono wystawione na sprzedaż. Pomieszczenie szkoły w Turzu planuje się przeznaczyć na cele społeczne: świetlica, biblioteka, siedziba DFK, ewentualnie kawiarenka internetowa itp. Budynek byłego przedszkola w Budziskach już został sprzedany. Tamtejsza szkoła podstawowa ma zostać przekształcona w szkołę z klasami 1-3. W związku z tym niektóre pomieszczenia zagospodarowane zostaną na różne formy aktywności społecznej. Obiekt nie jest natomiast przewidziany do sprzedaży.
W specyficznej sytuacji jest właśnie szkoła w Budziskach. Jak oceniła dyrektor Miejskiego Zespołu Oświaty Wiesława Czogała, jest ona za duża, żeby dzieci przenieść do Kuźni, a za mała, żeby stworzyć oddzielne klasy. Stąd też wziął się pomysł, żeby stworzyć łączone klasy. Połączone są klasy „zerówka” z pierwszą oraz druga z trzecią. Klasy te mają oddzielnie tylko 5 godzin tygodniowo. Z takim rozwiązaniem nie zgadza się wielu rodziców i nauczycieli. Sołtys Rudy, Jan Stanek postulował w ich imieniu o dodatkowe 5 godzin. Spotkał się z odpowiedzią, że obecny model nauczania jest odpowiedni, że klasy te mają nie 5 a 7 godzin osobnych zajęć tygodniowo. To jest nauczanie początkowe, można to dobrze zorganizować, tak żeby dzieci na tym nie ucierpiały, a jeśli rodzice w to nie wierzą, to niech przyjdą do szkoły i sami zobaczą jak to wygląda – usłyszał sołtys Stanek. Na nic zdały się tłumaczenia, że to i tak jest najtańsza szkoła w okolicy a dodatkowe 5 godzin to koszt ok. 6 tys. zł.
Za przodujące uznano szkoły: SP 1 W Kuźni Raciborskiej i ZSO w Rudach.
(e.Ż)