O skromności geniusza słów kilka
Rocznica urodzin Theodora Kaluzy.
9 listopada przypada 120. rocznica urodzin Theodora Kaluzy (1885-1954). Postać to mało raciborzanom znana, ale, co pocieszające, coraz częściej przypominana. Należy bowiem przypominać o człowieku, który był prawdopodobnie jednym z największych geniuszy współczesnej fizyki i matematyki.
Dom przy Długiej
Wartych przypomnienia jest kilka wątków tyczących rodziny Kaluza, której kilka pokoleń mieszkało w Raciborzu. Pierwsze wzmianki o Kaluzach pochodzą sprzed prawie 200 lat. Thomas Wardenga w swej wielce ciekawej pracy pt. „Häuserbuch der Stadt Ratibor”, wydanej w Berlinie w 1995 r., opartej na badaniach źródłowych przeprowadzonych m.in. w archiwum raciborskim, wrocławskim oraz archiwum książęcym w Corvey, podaje, że na początku XIX w. w domu przy ul. Długiej zamieszkiwała Antonia Kaluża z domu Heller. W roku 1810 piekarz Kalusza, prawdopodobnie syn wspomnianej Antonii, złożył podanie o drewno na budowę lub renowację piekarni, stajni dla krów i bydła oraz odnowienie podłogi garnizonowej stajni.
Dom Kalużów był dwukondygnacyjny, drewniany. Wnukiem tegoż piekarza mógł być krawiec Franz Kaluza, który miał syna Maksymiliana (1856-1921). Ten z kolei był ojcem Theodora. Ojciec Theodora - Max uczęszczał na początku lat 70. XIX w. do raciborskiego Królewskiego Gimnazjum Ewangelickiego. Maturę zdał jednak we Wrocławiu. Ucząc się tutaj przez mniej więcej 7 lat miał ciekawych kolegów. W lecie 1870 r. maturę w gimnazjum zdał jego starszy przyjaciel, światowej sławy biolog, chemik i bakteriolog Bernhard Proskauer. W sesji wiosennej 1872 r. egzaminowi gimnazjalnemu poddał się Moritz Wechselmann, syn żydowskiego kupca z Raciborza. Był on jednym z najbardziej uzdolnionych i najmłodszych maturzystów, gdyż zdał egzamin dojrzałości mając zaledwie 16 lat. Niestety o jego późniejszych losach nic nie wiadomo. 3 lata wcześniej maturę zdał tutaj jego, równie uzdolniony, brat Alfred Wechselmann. Miał 17 lat. W sesji wiosennej (wielkanocnej) w 1873 r. maturę zdał książę Egon, młodszy syn księcia raciborskiego Wiktora I Maurycego. Studiował potem prawo na uniwersytecie w Getyndze.
Osiągnięcia Maxa Kaluzy
Do jednej z klas chodził natomiast Max Kaluza z młodszym synem księcia Wiktora, również Maxem. Kaluza powrócił do tegoż gimnazjum w 1882 r. już jako doktor filologii. Przez pierwszy rok pracował jako kandydat do zawodu nauczycielskiego, mając 32 godziny lekcyjne, z tego 10 godzin języka francuskiego z klasami młodszymi oraz 3 godziny języka niemieckiego, 9 godzin łaciny i 1 greki z klasą VI b, gdzie był zarazem wychowawcą.
Na początku 1883 r. raciborskie gimnazjum nawiedziły nieszczęścia. W styczniu zachorowało poważnie kilku nauczycieli. Już podczas przerwy wigilijnej ciężka choroba zmogła nauczyciela matematyki i fizyki dra Reimanna. 10 stycznia dyrektor szkoły dr Korn doznał ciężkiego zapalenia opon mózgowych i niespodziewanie zmarł już 23 stycznia. W tym samym miesiącu ciężko zachorował nauczyciel języków dr Hartnick. Pełniącym obowiązki dyrektora został profesor Kinzel. Po kilku miesiącach ministerstwo powołało nowego dyrektora w osobie dra Thiele. Dwaj chorujący nauczyciele nie mogli podjąć swych obowiązków, musiano więc szybko znaleźć zastępców. Na niepełne etaty zostali zatrudnieni dr Paul Schwarz, Robert Pech, dr Konrad Müller i dr Adolf Bohlmann. Dr Max Kaluza, który kończył w tym czasie rok próbny i szykował się do zmiany szkoły, w związku z zaistniałą sytuacją, pozostał jeszcze w gimnazjum przez dwa lata. W latach 1883-1884 pracował jako wissenschaftlicher Hilfslehrer, dzisiaj nazwalibyśmy go nauczycielem kontraktowym.
Dr Max Kaluza został 6 sierpnia 1884 roku oficjalnie powiadomiony, że zostanie pod koniec roku szkolnego przeniesiony do królewskiego gimnazjum w Opolu. 1 października tegoż roku zakończył pracę w naszym gimnazjum. W Opolu został przyjęty jako komisaryczny nauczyciel etatowy. Funkcję tę pełnił, pracując zarazem naukowo i uzyskując habilitację do roku 1887. W tymże roku przeniósł się, już na stałe, do Królewca.
Zachwyt Einsteina
Nasz główny bohater, Theodor Kaluza urodził się w podopolskiej Pasiece. To prawda, że wiele wydawnictw podaje błędnie Racibórz jako jego miejsce urodzenia. Wystarczy jednak wejść na strony internetowe (www.theodorkaluza.de, http://s-edition.de/kaluza.htm), by uzyskać pewność, co do miejsca urodzenia Teodora. Młody Kaluza skończył w Królewcu, gdzie jego ojciec był wykładowcą uniwersyteckim, szkołę podstawową, średnią i studia zakończone doktoratem. W 1909 roku habilitował się. Przez całe życie zawodowe, z powodu ciągłego braku pieniędzy, musiał podejmować różne prace dodatkowe. W latach 1915-1918 został powołany do wojska i walczył na wielu frontach I wojny światowej.
W czasie służby frontowej Kaluza dopracował genialną ideę pięciowymiarowej czasoprzestrzeni, która połączyć miała niemożliwe do połączenia teorię grawitacji Einsteina z teorią elektromagnetyzmu. W 1919 r. przesłał swą pracę Einsteinowi, który wpadł w zachwyt. W jednym z listów pisał do Kaluzy...: „czuję wielki respekt przed pięknem i wielkością pana dociekań...”. Wielki ten geniusz wiedział od razu, że teoria Kaluzy może być przełomem w nauce, stwierdzając, że: „... nie można z pewnością powiedzieć, czy teoria Kaluży się sprawdzi, genialności jednak nikt mu już odmówić nie może...”
W roku 1921 Einstein opublikował badania Kaluzy w Rocznikach Naukowych Pruskiej Akademii Nauk. Teoria Kaluzy była zupełną nowością, większość współczesnych fizyków i matematyków uważała ją za czysto matematyczną konstrukcję. Kilku jednak podjęło nad nią badania, m.in. Wolfgang Pauli, Louis de Broglie i szwedzki matematyk Oskar Klein, który połączył teorię Kaluzy z mechaniką kwantową (teoria Kaluzy – Kleina).
#nowastrona#
Droga do Nobla
#nowastrona#
Droga do Nobla
Problemami fizyki teoretycznej Kałuża zajmował się do roku 1925. Chcąc zapewnić godziwy byt dla swej rodziny przeniósł się w roku 1929 do Kiel, gdzie z poparciem Einsteina otrzymał na tamtejszym uniwersytecie stanowisko profesora matematyki. Co ciekawe i symptomatyczne, a fakt ten potwierdzali wszyscy, którzy się z Teodorem Kaluzą zetknęli, był on szalenie skromnym człowiekiem, typowym Górnoślązakiem. Szczery, dobry, godziwy. Genialny naukowiec. W 1935 r. został profesorem matematyki, następcą Richarda Couranta na uniwersytecie w Göttingen. Nie był członkiem NSDAP i tylko usilnym zabiegom tamtejszego dyrektora Instytutu Matematyki Helmuta Hasse zawdzięczał to powołanie.
Od lat 70. XX wieku fizycy podjęli na nowo badania nad teorią Kaluzy-Kleina. Jest ona nieco modyfikowana (nowa teoria Kaluzy-Kleina), ale jej założenia są słuszne. Na podstawie teorii Kaluzy powstają wciąż nowe teorie (teoria stringów, nowa teoria stringów), które zakładają istnienie supermałych, nieposiadających w zasadzie masy cząsteczek, które tworzą fundamentalne, podstawowe cząstki świata fizycznego. Owe stringi posiadać mają własne wymiary czasoprzestrzeni. Warto dodać, że w międzyczasie ilość wymiarów przestrzeni fizycznej zwiększono teoretycznie do 11!
Jest bardzo prawdopodobne, że w najbliższym czasie uczeni rozwiążą ten skomplikowany problem naukowy. Ten, kto tego dokona, udowodni ostatecznie wielkość geniuszu Kaluzy oraz swe zdolności – z pewnością dostanie bowiem nagrodę Nobla. My możemy już teraz stwierdzić, że Theodor Kaluza, nie urodzony co prawda w Raciborzu, ale pochodzący z zasiedziałej tu od pokoleń rodziny, był najgenialniejszym raciborzaninem wszechczasów.
Pod koniec 2005 roku ma się ukazać w niemieckim wydawnictwie Termessos obszerna, licząca ok. 500 stron biografia Theodora Kaluzy pióra Danieli Wünsch. Jest to praca doktorska autorki, pracownika naukowego uniwersytetu w Göttingen. Daniela Wünsch zajmuje się badaniami nad historią nauki. Warto, aby to dzieło trafiło także do Raciborza. Miejmy nadzieję, że odpowiedzialne instytucje kulturalne tym się zajmą.
Piotr Sput