Nocna brygada
Spółdzielnia „Nowoczesna” utworzyła własne patrole, kontrolujące nocą jej osiedla. Czterech dobrze zbudowanych mężczyzn chroni nie tylko mienie. Mają już na koncie udaremnienie próby gwałtu.
Spółdzielnia „Nowoczesna” utworzyła własne patrole, kontrolujące nocą jej osiedla. Czterech dobrze zbudowanych mężczyzn, każdy z licencją ochroniarza, chroni nie tylko mienie. Mają już na koncie udaremnienie próby gwałtu.
Utworzenie działu ochrony mienia obszarów i obiektów to autorski pomysł prezesa „Nowoczesnej” Tadeusza Wojnara. To pierwsza spółdzielniana policja w Polsce. Zatrudnia czterech licencjonowanych ochroniarzy. Mężczyzn rekrutował sam prezes. Mają posturę podobną do niego. Są wysocy i dobrze zbudowani. Osiedla patrolują w mundurach i tylko nocą. W dzień, kiedy na ulicach są ludzie, nie występują takie zagrożenia jak nocą – uzasadnia T. Wojnar. Na ostatniej sesji Rady Miasta, której przewodniczy, zaapelował, by do przyszłego roku strażnicy miejscy pracowali również w nocy. Po prostu po zmierzchu są najbardziej potrzebni – tłumaczył.
Od lipca czterech ochroniarzy „Nowoczesnej” ma już na koncie kilka spektakularnych sukcesów. Raz zapobiegli próbie gwałtu na nieletniej. Udaremnili też próby włamań, kradzieży i rozboju. W sumie do końca października interweniowali ponad 500 razy. Na co dzień mają na oku grupki młodzieży oraz osoby pijące alkohol. Sami pouczają. W innych przypadkach wzywają policję. Do czasu jej przyjazdu trzymali w szachu włamywaczy do sklepu przy ul. Ogrodowej. Niejednokrotnie zapobiegli podpaleniom. Ujęli sprawców kradzieży kołpaków. Pozytywnie o pracy ochroniarzy wypowiadają się policjanci i mieszkańcy osiedli.
(waw)