Sezon rozpoczęty
Na rozpoczynającym tegoroczny sezon łowiecki polowaniu hubertusowym, nie padł ani jeden strzał. Dlaczego?
Pierwsze polowanie zbiorowe w sezonie nazywane hubertusowskim ma zawsze uroczystą oprawę. Dużą wagę przywiązuje się do tradycji. Jest to rodzaj biesiady myśliwskiej w lesie, takiej z sygnałami myśliwskimi, ślubowaniem nowych myśliwych i wszystkimi tradycyjnymi elementami. Samo strzelanie nie jest w tym momencie takie ważne – twierdzi Robert Pabian, członek koła łowieckiego w Rudach. Liczy się sama atmosfera i to, że można się spotkać z kolegami, zjeść tradycyjny bigos – dodaje.
Dopiero kolejnym polowaniom towarzyszy już odstrzał zwierzyny. Wszystkie odbywają się wedle z góry ustalonej procedury. Na początek łowczy koła oznajmia wszystkim do jakich gatunków można strzelać. Członkowie wspólnie wybierają się na łowy i zajmują swoje stanowiska. Naganiacze przechodzą przez teren objęty polowaniem i wypłaszają zwierzynę tak, aby znalazła się na linii strzału myśliwych.
Pozyskiwanie zwierzyny odbywa się zawsze na podstawie planu łowieckiego zatwierdzonego przez nadleśniczego. Określa on ile zwierząt przeznaczonych jest do odstrzału. Sporządza się go na podstawie szacunkowej inwentaryzacji zwierzyny. Podczas sezonu łowieckiego nie poluje się na samce sarny (kozły), gdyż selekcja tego gatunku odbywa się na podstawie wyglądu poroża. U pozbawionych zimą poroża kozłów trudno to zaś stwierdzić (strzela się do nich od maja do września). Pozostałe gatunki objęte są limitami odstrzału. W tym sezonie na terenie Nadleśnictwa Rudy Raciborskie przewidziane jest do odstrzału: 170 jeleni, 14 danieli, 225 saren oraz 256 dzików.
Łowiectwo spełnia, wbrew pozorom, bardzo ważną rolę w środowisku. Pogłowie zwierzyny w naszych lasach jest obecnie wysokie i ten element selekcji, opartej na naukowych podstawach, pomaga w utrzymaniu zdrowotności i jakości zwierzyny. Warto dodać, że dawniej rolę tę spełniały drapieżniki takie jak wilki, których obecnie brakuje w lasach.
E.Ż