Korytarz do Piszcza
W środku pola znajdują się niezidentyfikowane podziemia. Nie wiadomo, co dokładnie kryją. Starzy mieszkańcy wsi bali się tam chodzić.
Na tzw. pańskim polu przy starej drodze Borucin-Piszcz, dziś użytkowanym przez Agromax, widać tylko niewielką kępę krzaków, która lekko wznosi się nad terenem. Zawsze nas interesowało, co tam jest. Dziadkowie opowiadali, że znajduje się tu zejście do podziemnego przejścia łączącego Borucin z Hurką – mówi trójka młodzieńców, mieszkańców wsi, którzy postanowili uchylić rąbka tajemnicy. O swoim odkryciu powiadomili redakcję.
Dokopaliśmy się do wejścia – oświadczają. Rzeczywiście na miejscu widać framugę drzwi i betonowe ściany. Do jakiegoś bunkra prowadzi wąski otwór. Można tam wejść. W środku znajduje się niewielkie pomieszczenie. Coś jeszcze znajdowało się za nim, ale jest zasypane, tak samo jak drzwi, które musiały się tu kiedyś znajdować.
Starsi mieszkańcy nie pamiętają, co tu było. Pytaliśmy, ale bez efektu. Niektórzy gadali, że strach było tam chodzić – mówi jeden z młodzieńców. Nie chce zdradzić nazwiska. Mówi tylko, że z kolegami interesuje się takimi tajemnicami.
Zastępca burmistrza Krzanowic Andrzej Jelonek nie wie, co mogą kryć podziemia pod boruckim polem. Mówi jednak, że we wsi aż roi się od stanowisk archeologicznych. Kiedyś znajdował się tu ponoć gród. Oficjalne dane państwowych służb wzmiankują o aż 45 odkrytych dotychczas obiektach. Niektóre z nich są określane jako pradziejowe.
O rozwiązanie zagadki poprosiliśmy Joachima Lucię, mieszkańca Borucina. Na łamach gminnej gazetki pisze o przeszłości wsi. Twierdzi, że tutejsze pola były niegdyś gęsto porośnięte zagajnikami. Książę Lichnowski sukcesywnie je likwidował, ale korzenie drzew tak głęboko wrosły w ziemię, że trzeba było je wysadzać przy użyciu dynamitu. To właśnie niebezpieczne materiały wybuchowe miały być składowane w bunkrze zbudowanym w szczerym polu, z dala od folwarku, tak by ewentualna eksplozja nie zagrażała wsi. Starzy ludzie wiedzieli, co jest tu schowane. Bali się tu chodzić. Dostępu do bunkra chroniły potężne drzwi.
(waw)