Życie przerwane
39-letnia Iwona K., matka dwójki dzieci zginęła potrącona przez rozpędzony samochód na chodniku, tuż obok przejścia dla pieszych. Pojawiły się głosy, że kobieta padła ofiarą urządzanych na ul. Opawskiej wyścigów samochodowych.
Do tragedii doszło w rejonie ul. Opawskiej, 28 listopada, ok. godz. 22.00. Jadący od strony Rynku daihatsu 24-letni Krzysztof O. z dużą prędkością wjechał na chodnik. W tym czasie znajdowała się tam 39-letnia Iwona K. Mężczyzna uderzył w zaparkowaną w pobliżu lawetę z reklamą, drzewo i słup. Dopiero po chwili zorientował się, że również w człowieka. Tłumaczył, że zjechał na lewą stronę jezdni, ponieważ chciał uniknąć zderzenia z samochodem, który wymusił pierwszeństwo, nagle wyjeżdżając z ul. Ogrodowej.
Przyczyny tej tragedii bada prokuratura. Przesłuchano już kilku postronnych świadków. Między tym, co mówią a zeznaniami sprawcy są rozbieżności. Krzysztof O. twierdzi, że jechał z prędkością ok. 50-60 km/h, a do takiego manewru zmusił go inny pojazd. Świadkowie natomiast twierdzą, że kierowca jechał z nadmierną prędkością i próbował wyprzedzić jadącego przed nim volkswagena. Jak było w rzeczywistości, ustali powołany biegły, który określi prędkość oraz przewinienie.
Kobieta w bardzo ciężkim stanie została odwieziona do szpitala. Lekarzom nie udało się jednak jej uratować. Prokuratura postawiła sprawcy zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Krzysztof O. przebywa na wolności za poręczeniem majątkowym. Ma też zakaz opuszczania kraju.
Policja i prokuratura zaprzeczają, by wypadek miał coś wspólnego z urządzanymi na ulicy Opawskiej wyścigami samochodowymi. Nie potwierdzają tego również zeznania świadków.
(Adk)