Dzień św. Marcina na Ostrogu
Od trzech lat w parafii Ostróg pielęgnuje się tradycje związane z obchodami dnia św. Marcina z Tours.
Ta niemiecka tradycja gości w kościele p.w. św. Jana Chrzciciela za sprawą uczniów pobliskiego Zespołu Szkół Mechanicznych. Na lekcjach języka niemieckiego, pod kierunkiem Renaty Sput, przygotowują inscenizację, która potem jest wystawiana dla dzieci po mszy św. wieczornej. Scenariusz zawiera wątki historyczne i legendarne związane z postacią świętego - żyjącego w IV w. nawróconego legionisty rzymskiego, któremu ukazał się Chrystus, pustelnika i mnicha, wreszcie biskupa Tours imponującego sobie współczesnym przykładem skromności i ewangelicznego życia.
W tym roku ostrogski "Martinstag" odbył się 22 listopada, warto dodać, że już po raz trzeci. Nie zabrakło, rzecz jasna, strojów z epoki i odpowiednich dekoracji. Występ spodobał się dzieciom, tym bardziej, że finałem - a jakże! - był przejazd samego św. Marcina na koniu wokół świątyni. Podążały za nim dzieci z lampkami - symbolami światła i dobrych uczynków. Wierzchowiec pochodził z hodowli p. Rusnarczyk z Ocic. Święty miał na sobie piękną zbroję, rzymski hełm i miecz - rekwizyty wypożyczone przez sołtysa Samborowic Adriana Niewierę. Nie była to jednak jedyna tego dnia niespodzianka. Rozdano trzysta rogali cynamonowych w kształcie podkowy, upieczonych specjalnie na tę okazję przez piekarnię Chrobak z ul. Staszica.
Wspomnijmy jeszcze, że w rolę św. Marcina wcielili się: uczeń LO przy "Mechaniku" Sebastian Węgrowski oraz Roman Tendera.
(w)