Zgromili policję
W dzień policjanci wyskakują zza krzaków a w nocy, jak trzeba, to żadnego nie ma - w taki sposób mieszkańcy Krzyżanowic podsumowali miejscowych stróżów prawa.
Dyskusja na ten temat rozgorzała na zebraniu wiejskim, które odbyło się w Urzędzie Gminy, 7 grudnia, z udziałem wójta Leonarda Fulneczka. Jak można się było spodziewać, jednym z poruszanych tematów była kwestia krzyżanowickich dyskotek. Wśród zebranych wzbudziła sporo kontrowersji i emocji. Nie zapobiegł jej apel obecnego na spotkaniu radnego powiatowego Oswalda Krupy, by temu zagadnieniu poświęcić osobne zebranie. W cywilizowanych krajach cisza nocna trwa od godz. 22.00 do 6.00 rano. Czy Krzyżanowice są z tego wyłączone? - dopytywał się ktoś z sali, na co podniosły się głosy skarżących się na sąsiedztwo dyskotek ale także ich obrońców. Wśród tych drugich był także radny Krupa, który stwierdził, że są sprawy ważniejsze od dyskotek, m.in. utworzenie strefy ekonomicznej na terenie gminy. Mieli wyciszyć a nie wyciszyli. Prosimy, żeby dali nam żyć! - nie dawali za wygraną przeciwnicy dyskotek. Dlaczego robimy wokół tego taki hałas?! Jak było w tej sprawie zebranie, to przyszło tylko 8 osób. Tylko niektórzy robią taki ferment. Dla gminy to zysk i miejsca pracy! - oponował jeden z obrońców dyskotek.
Wreszcie odezwał się starszy mężczyzna z pytaniem o to, czy na sali jest przedstawiciel policji. Nie ma! - odpowiedział głośno sam sobie a reszta zebranych mu przytaknęła. Nie można mieć pretensji do mieszkańców, że się skarżą. Ja mam pretensje do policji! Za co ci ludzie biorą pieniądze? Do godz. 15.00 kasują mandaty od rowerzystów! Przypomina nam to czasy sprzed 1945 r., kiedy policja zza krzaków łapała. A gdzie są o godz. 22.00, po północy?! Sam kiedyś stukałem na posterunek o 1.00 w nocy i nikt się nie odezwał - grzmiał zbulwersowany. Jak kibice spokojnie wracają z meczu, to policjanci są. To czemu nie pojadą w nocy pod dyskotekę? - wtórował mu inny.
Jednak konkretnych wniosków dyskusja ta nie przyniosła. Radny Krupa zaapelował, że trzeba czekać na sejmowe rozstrzygnięcie tej kwestii, ponieważ starostwo zwróciło się do Sejmu o jasną interpretację zawiłych przepisów ustawy o imprezach masowych. Podczas spotkania omawiane były także inne, nurtujące mieszkańców problemy, wśród których były m.in. dziurawe drogi oraz plany rozwoju miejscowości.
(Adk)