Krewki Czeczen
O dużym szczęściu może mówić jeden z funkcjonariuszy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, którego, 8 grudnia, zaatakował zatrzymany Czeczen. W ruch poszedł ogromny nóż. Strażnik przytomnie zastosował chwyt obronny.
Czeczeńscy turyści w Cieszynie? Tę mało prawdopodobną wersję usłyszeli raciborscy pogranicznicy, kiedy zatrzymali nad rzeką Olzą grupę cudzoziemców. Do zdarzenia doszło 6 grudnia nad ranem. Nad rzeką, w miejscu, gdzie trudno było go dostrzec, stał mikrobus. Funkcjonariusze zauważyli, że karoseria dziwnie się kołysze. Podeszli do auta. Siedziało w nim kilka osób. Podczas legitymowania okazało się, że kierowcą był Polak, mieszkaniec Łomży, natomiast pasażerami obywatele Rosji narodowości czeczeńskiej. Trzech mężczyzn, dwie kobiety oraz pięcioro dzieci w wieku od roku do 15 lat tłumaczyło, że przyjechali do Cieszyna zwiedzać miasto i okolicę. Nie posiadali paszportów, a jedynie zaświadczenia potwierdzające ich pobyt w Ośrodku dla Uchodźców w Łomży. Co ciekawe, wszyscy mieli na nogach założone duże torby foliowe. Najprawdopodobniej chcieli przejść przez rzekę do Czech, ale jako, że nie zostali złapani na gorącym uczynku, zostali puszczeni wolno.
Przypuszczenia pograniczników potwierdziły się dwa dni później. Funkcjonariusze zatrzymali nad Olzą ośmioosobową grupę nielegalnych migrantów. Patrol zauważył ludzi zmierzających w kierunku rzeki. Mieli na nogach torby foliowe. Widząc mundury wszyscy zaczęli uciekać. Dwóch mężczyzn zdołało przedostać się na drugi brzeg. Wśród zatrzymanej ósemki były dwie kobiety, mężczyzna oraz piątka dzieci w wieku od roku do 15 lat. Jakież było zdziwienie pograniczników, kiedy okazało się, że te same osoby dwa dni wcześniej były legitymowane w tym samym miejscu w busie. Wtedy potraktowano ich jako nietypowych turystów.
Podczas zatrzymywania cudzoziemców, jeden z mężczyzn zaatakował funkcjonariusza bagnetem z ostrzem o 24-centymetrowej długości. Nie reagował na wezwania do odrzucenia groźnego przedmiotu. Funkcjonariusz musiał zastosować wobec niego chwyt obronny. Sprawę cudzoziemców skierowano do prokuratora, który przyjął ich wniosek o dobrowolne poddanie się karze bez przeprowadzania rozprawy. Uzgodnił z sądem wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Cała grupa została skierowana do ośrodka dla uchodźców w Łomży.
(w)