Będzie stowarzyszenie
Dla wielu osób impreza w krzanowickim Domu Kultury była jedną z nielicznych okazji do wyjścia z domu i kontaktu z innymi ludźmi. Z myślą o nich, czyli niepełnosprawnych, 11 grudnia, zorganizowane zostało spotkanie adwentowe. Podczas niego omawiano plany powołania Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych.
Na zaproszenie Urzędu Miasta odpowiedziało około. 90 osób. Braliśmy pod uwagę ludzi tylko z poważniejszą niepełnosprawnością. Okazało się, że takich mieszkańców jest w gminie ponad 120. Planując spotkanie doszliśmy do wniosku, że szkoda zostawić ich samych sobie i warto dla nich powołać stowarzyszenie. Grupa ma zawsze większą siłę przebicia niż jednostka. Poprzez wspólne działanie mogą dla siebie zrobić znacznie więcej, np. pozyskiwać pieniądze z funduszy, przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych – mówi Violetta Cieśla, sekretarz gminy, inicjatorka powołania stowarzyszenia. Burmistrz Manfred Abrahamczyk zadeklarował organizacji wsparcie kierowanego przez siebie urzędu. Jeżeli załatwianie formalności pójdzie sprawnie, to stowarzyszenie oficjalnie rozpocznie swoją działalność za dwa miesiące.
Podczas spotkania wyłoniona została grupa inicjatywna. Jednym z jej członków jest Ernest Hnida. Najlepiej zdaje sobie sprawę, że kalectwo może dotknąć każdego. Ten wieloletni działacz sportowy rok temu stracił nogę. Amputacja była konieczna ze względu na postępującą miażdżycę, której nie dało się powstrzymać. Nie poddaję się, dalej chodzę na mecze. Trzeba mieć kontakt z ludźmi, to dużo daje, podtrzymuje na duchu. Choćby dlatego takie stowarzyszenie trzeba założyć – podkreśla. Na wioskach ludzie niepełnosprawni nie mają takich organizacji, a do Raciborza nie są w stanie dojechać – przyznaje Brygida Szula, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Krzanowicach. Staram się coś robić. Należę do Dzieci Maryji i śpiewam w chórze. Dzięki stowarzyszeniu, takim osobom, jak ja, żyłoby się łatwiej. Pomogłoby nam spotykać się z innymi ludźmi, rozwijać nasze zainteresowania – mówi poruszająca się na wózku inwalidzkim Bernadeta.
Dzieci ze szkoły podstawowej w Krzanowicach przygotowały świąteczny program artystyczny. Maluchy zabawiały gości wesołymi kolędami, wierszykami i tańcami. Wiele osób nie kryło radości, jaką sprawiły im dzieci. Wśród nich były osoby, które ze względu na swoje kalectwo rzadko kiedy wychodzą ze swoich domów. Na imprezę dotarły dzięki „Caritasowi”, który zapewnił im transport. Wszyscy goście spędzili wieczór przy poczęstunku, ufundowanym przez gminną Komisję Opieki Społecznej i Zdrowia. Jej członkowie, Krystyna Mandrysz, Andrzej Cybulski i Ewa Gocmann zrzekli się na ten cel swoich diet za posiedzenia w komisji.
(Adk)