U nos se godo
Jak co roku, uczniowie Zespołu Szkolno–Przedszkolnego w Krowiarkach przygotowali bożonarodzeniowe jasełka. Tym razem, 14 grudnia, zaprezentowały śląskie tradycje wigilijne.
„Wlazujcie, niy stojcie na dworze” – tymi słowami świynty Zefek powitał pastyrzy, którzy przyszli do stajenki powitać nowo narodzonego Jezusa. To jedna ze scen „Tyjatru o Bożym Narodzyniu”, w którym wystąpiły dzieci. Swoje kwestie mówiły w gwarze śląskiej. Scenariusz oparty został na dawnych tradycjach i zwyczajach, związanych z Bożym Narodzeniem, zaczerpniętych z „Elementarza Śląskiego” – mówi Cecylia Jakubiec, nauczycielka, odpowiedzialna w szkole za realizację ścieżki regionalnej, która przygotowała jasełka. Gwara śląska zanika. W szkołach wymagany jest język literacki. Moja córka już nie rozumie gwary, bo mama nauczycielka mówi a nie godo. A przecież u nos se godo – przypomina. Spotkanie, na które przyszli rodzice i krewni dzieci, upłynęło w rodzinnej atmosferze.
Jasełkom przyglądał się wójt gminy Pietrowice Wielkie. Na wioskach nie ma wiele atrakcji. Szkolne jasełka stanowią okazję do spotkania się mieszkańców miejscowości – mówi wójt Andrzej Wawrzynek. Dyrektor placówki, Mirosław Otręba, miał jednak inne powody do zadowolenia. Tegoroczne spotkanie odbyło się w nowo wyremontowanym budynku szkoły. Odnowiona elewacja zewnętrzna, wymienione okna, system grzewczy. Dzięki temu mamy na sali ciepło. Wcześniej trzeba było siedzieć tu w kurtkach – wspomina dyrektor. Modernizacja kosztowała ok. 700 tys. zł, z czego blisko 40 proc. środków gminie udało się pozyskać z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
(Adk)