Nocny koszmar
Dwoje dzieci mogło spłonąć w pożarze, jaki wybuchł w ich pokoju. Cudem udało się uniknąć tragedii.
Do pożaru doszło 14 stycznia, ok. godz. 3.45, w bloku przy ul. Bosackiej. Śpiący w pokoju obok ojciec w porę się obudził i wyniósł dzieci z płonącego pomieszczenia. Wraz z jednym z nich trafił do szpitala z poparzeniami ciała. Mogło być tragicznie – przyznaje asp. sztab. Stefan Kaptur z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Strażacy wstępnie ustalili, że przyczyną pożaru był grzejnik elektryczny, ustawiony zbyt blisko dziecięcych zabawek, które zajęły się od ognia. Dramat rozegrał się w mieszkaniu raciborskich trojaczków. Bliźnięta obecnie mają dwa lata. Płomienie doszczętnie zniszczyły sypialnię dzieci. Rodzina prosi o pomoc w remoncie mieszkania. Kontakt pod numerem telefonu: 0691 816 237.
(Adk)