List do redakcji - To będzie porządna obwodnica
W związku z artykułem „To będzie porządna obwodnica”, który ukazał się w Państwa gazecie chcielibyśmy wyrazić swoją opinię i ostudzić entuzjazm Pana Redaktora.
Czy wybudowanie odcinka drogi, na którym dopuszczony ma zostać jedynie ruch pojazdów do 3,5 t można nazwać obwodnicą, a jeśli, to czy jest ona porządna? Czy ktoś pomyślał o tranzycie przebiegającym przez Racibórz, w końcu, czy ktoś pomyślał o komunikacji autobusowej? Co z przejazdem ciężkich jednostek straży pożarnej?
Zdaje się, że nikt z urzędników projektujących remont nie wziął pod uwagę tego, jakie skutki wywoła fakt zamknięcia mostów na Uldze, dla społeczeństwa Raciborza i okolic. Zarząd Dróg Wojewódzkich podobno dał miastu wybór, który z mostów ma być przeznaczony do remontu jako pierwszy. Cieszy fakt, gdy i nas pytają w temacie, który dotyczy nas w sposób zasadniczy. Wiadomo, że remontować mosty trzeba. Remont jednak musi być tak zaprojektowany, by szczegółowo można było powiedzieć, gdzie będą objazdy dla poszczególnych grup pojazdów, kto będzie ponosił koszty związane z nazbyt długimi objazdami przewidywanymi dla pasażerskiej komunikacji miejskiej czy międzymiastowej, oraz będzie przewidywał wiele innych aspektów tego przedsięwzięcia.
Żaden realista nie ma zamiaru robić problemu przy objazdach krótkich. Natomiast w przypadku objazdów dłuższych, które powodują znaczne podwyższenie kosztów i wydłużają czas przejazdu, trzeba mieć świadomość, że „ktoś” musi za to zapłacić! Ja, jako szef spółki PKS Racibórz, nie mogę dopuścić, aby tym „ktosiem” był właściciel (za to mi płaci) ani docelowo załoga, czyli 130 pracowników wraz ze swoimi rodzinami - to mój moralny obowiązek, aby o nich dbać. Wdrożenie hipotetycznej trasy objazdu (tej dla pojazdów powyżej 3,5 t) spowodowałoby straty na poziomie 200 do 450 tys. złotych miesięcznie. Takie wyliczenie przedstawiłem w Urzędzie Marszałkowskim. Takiej straty Spółka PKS Racibórz nie jest w stanie wytrzymać.
Zatem propozycja, aby był to objazd krótki, najkrótszy, jaki jest możliwy do wykonania. Przychodzi tu na myśl most saperski. Wszak to nasze wojsko ćwiczy na poligonach budowę przepraw. A gdyby tak poćwiczyć obok remontowanych mostów na Uldze?
Jeden z decydentów zadał pytanie: Czy PKS musi jeździć pojazdami powyżej 3,5 t? Było to w kontekście omawianej obwodnicy pod Oborą. Myślę, że jesteśmy realistami i większość z nas, na szczęście, zdaje sobie sprawę z realiów finansowych naszych, polskich firm transportowych. Tym, którzy tych realiów nie znają powiem krótko: Sytuacja transportu osobowego w całej Polsce jest trudna. Uważam, że nie muszę tłumaczyć, ile kosztuje wymiana taboru a PKS realizuje przez przedmiotowe wiadukty około 200 kursów dziennie i to z uwagi na frekwencję, autobusami dużymi. A co z tym „małym” taborem po remoncie wiaduktów? A może to okazja, aby preferować jakąś inną firmę transportową?
#nowastrona#
Jeden z projektów zakłada, że autobusy będą dowozić pasażerów do remontowanego mostu, w tym młodzież i dzieci, następnie pasażerowie ci na piechotę przejdą przez remontowany most. Po przejściu kilkuset metrów wsiądą do podstawionego autobusu po drugiej stronie Ulgi. Dla firm transportowych jest to wykonalne. Natomiast nasuwa się tu kilka pytań:
#nowastrona#
Jeden z projektów zakłada, że autobusy będą dowozić pasażerów do remontowanego mostu, w tym młodzież i dzieci, następnie pasażerowie ci na piechotę przejdą przez remontowany most. Po przejściu kilkuset metrów wsiądą do podstawionego autobusu po drugiej stronie Ulgi. Dla firm transportowych jest to wykonalne. Natomiast nasuwa się tu kilka pytań:
1. Czy przejścia te będą na pewno bezpieczne, zwłaszcza dla dzieci?
2. Patrząc na obecną zimę, zadajemy sobie pytanie, czy projekt ten uwzględnia również przejście na piechotę o takiej porze roku?
3. Kto formalnie ubezpieczy uczestników tej wędrówki przez remontowany most i kto zagwarantuje bezpieczeństwo pieszym? Tu przypominam, że każdy pasażer jadący środkami komunikacji jest ubezpieczony, ale tylko wtedy, gdy znajduje się wewnątrz autobusu czy innego środka transportu. Firma PKS nie weźmie na siebie odpowiedzialności za pieszą przeprawę!
Wydaje się, zatem, że mieszkańcom Raciborza i ziemi raciborskiej nie tyle powinno zależeć na „porządnej” obwodnicy, co funkcjonalnej! A jaka ona ma być? Uważamy, że odpowiedź jest prosta- ma być taka, aby jak najlepiej mogła zastąpić mosty na Uldze w czasie trwania ich remontów, nie dopuszczając do korków drogowych, nie wydłużając czasu jazdy do celu, zapewniając pełne bezpieczeństwo przy korzystaniu z niej.
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. To prawda, ale mamy nadzieję, że nasi znakomici specjaliści ze stolicy województwa przy pomocy nie gorszych naszych z Raciborza „coś” wymyślą, aby projektowane remonty, których łączny czas sięgnie 2 lat, nie doprowadziły do ruiny firm transportowych, a mieszkańców do rozpaczy! I jeśli szczęśliwie dotrwamy do zakończenia remontu mostów na Uldze, to wtedy powiemy: „to była porządna obwodnica w czasie porządnego remontu”, czego Państwu i sobie życzę.
Mirosław Kożdoń Prezes Zarządu Spółki