Wygraliśmy – teraz wiemy, że można
„Ludzie są wdzięczni Nowinom Raciborskim, że w końcu to paliwo w Raciborzu jest tańsze” – mówił na sesji Rady Powiatu radny Oswald Krupa z Krzyżanowic. My jednak wiemy, że to nie tylko nasz sukces, ale wszystkich raciborzan, którym udało się przełamać stereotyp, że niczego nie można zrobić.
Kilka tygodni temu pierwsi nagłośniliśmy zmowę paliwową raciborskich stacji. Raciborzanie najwyraźniej też mieli dość dyktatu cenowego koncernów. Ludzie tankowali za 20-30 zł, a baki dopełniali podczas wyjazdów na zakupy – powiedział nam sprzedawca na jednej ze stacji. Trudno o inną reakcję. Stacje w Raciborzu wspólnie zawyżały ceny. Wielkie sieci paliwowe nazywały to monitorowaniem rynku, zaś nasi Czytelnicy, wypowiadający się na forum nowiny.pl, nie mieli wątpliwości, że są po prostu naciągani. W Gliwicach bowiem litr paliwa był o 20 gr tańszy niż w Raciborzu! Raciborscy handlowcy załamywali ręce, bo koszt przejazdu na zakupy do innych miast rekompensowały niższe tam ceny paliw.
Na podstawie naszych tekstów powiatowy rzecznik konsumentów Joanna Urban wystąpiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z wnioskiem o zbadanie sprawy. Urząd co prawda uznał, że udowodnienie zmowy będzie trudne, ale już sam szum jaki zrobiliśmy wokół problemu najwyraźniej pomógł. Ceny paliw w Raciborzu są równe bądź zaledwie o 2 gr wyższe niż w Rybnickiem czy Gliwickiem. Drożej niż u nas jest teraz w powiecie wodzisławskim. Więcej płacą też opolanie.
Jak więc widać, nie trzeba godzić się na dyktat cenowy a przejaw społecznego niezadowolenia lepiej skutkuje w warunkach wolnego rynku niż nakazy czy zakazy.
G. Wawoczny, zdj. Adk