Nie boimy się konkurencji
W marcu okaże się, kto przez kolejną kadencję będzie piastował funkcję prezesa zarządu raciborskiego PKS-u. Kontrolowana przez państwo spółka coraz lepiej radzi sobie na trudnym rynku przewozów pasażerskich. Obecny prezes będzie się ubiegał o zachowanie stanowiska.
Rada Nadzorcza PKS-u Racibórz ogłosiła już konkurs na prezesa zarządu. Podobne odbędą się w Bielsku-Białej i Cieszynie. Powód? W czerwcu upływa kadencja obecnych zarządów kontrolowanych przez Skarb Państwa spółek.
PKS Racibórz to największy w naszym powiecie przewoźnik pasażerski. Obsługuje 84 linie komunikacji zwykłej (daje to 431 kursów w dni powszechnie) oraz pięć linii dalekobieżnych do Cieszyna, Opola, Wisły, Katowic i Zakopanego. Udało nam się obniżyć średnią wieku pojazdu z 18 do 12 lat. Wymieniliśmy ostatnio 15 wozów - mówi prezes Mirosław Kożdoń. Zapowiada, że będzie się starał o stanowisko prezesa w ogłoszonym konkursie.
Kierowana przez niego firma koncentruje się na zapewnieniu mieszkańcom okolicznych gmin i obrzeży Raciborza dojazdu do szkół i miejsca zatrudnienia. Przewozi 2,8 mln osób rocznie. Tabor spółki obejmuje 49 autobusów, w tym trzy luksusowe turystyczne. Zatrudnia 68 kierowców. Posiada rozbudowane zaplecze techniczne z zajezdnią oraz odnowiony dworzec. W 2006 r. przychody ze sprzedaży usług sięgną 9 mln zł. Rokrocznie zwiększają się o 7 proc. Prognoza zysku brutto w 2005 to 50 tys. zł.
Najbliższe plany to rozszerzenie linii dalekobieżnych. Jesteśmy zaskoczeni popularnością uruchomionego niedawno połączenia do Zakopanego – dodaje prezes. PKS chce też zwiększyć liczbę kursów na liniach powiatowych. Pojawia się coraz więcej zamówień na przewozy turystyczne międzynarodowe. Doposażona stacja obsługi ma wykonywać zlecenia klientów prywatnych. Spółka chce wynajmować posiadane powierzchnie biurowe i reklamowe na autobusach. Nigdy nie kryliśmy, że interesuje nas również komunikacja miejska - mówi prezes Kożdoń. Na to jednak najprawdopodobniej nie da zgody miasto, które jest właścicielem linii i kontroluje Przedsiębiorstwo Komunalne. Ta w całości gminna spółka może poza przetargiem uzyskać zlecenie na prowadzenie tzw. czerwonych autobusów. PKS będzie więc zmuszony do rozwijania swojej oferty na liniach powiatowych oraz dalekobieżnych. Tu jednak musi stawić czoła konkurencji ze strony firmy Travel Bus. Zagrożeniem dla działalności PKS-u i innych przewoźników (np. PKS-ów z sąsiednich miast) będą remonty mostów na Uldze. Wytyczone objazdy znacznie zwiększą koszty działalności, a wydłużony czas przejazdu może odstraszyć klientów. Zamknięcie mostu w ciągu ul. Rybnickiej spowoduje utrudnienia dla 70 kursów. Brak mostu na Markowice skomplikuje już ruch na 116 kursach. Jak na razie brakuje rozsądnych rozwiązań dla komunikacji masowej. Firmy mogą przez to popaść w poważne tarapaty - kończy prezes Kożdoń.
(waw)