Bez medalu nie wracają
Uroczystą galę zorganizował 22 lutego dla swoich zawodników i sponsorów LKS „Dąb” Brzeźnica.
Salę treningową zamieniono w bankietową, a rozpoczęcie imprezy poprzedziła awaria prądu. Sprawni działacze szybko rozwiązali problem i prezes Hubert Skornia mógł wygłosić podsumowanie ubiegłego roku. Był to pierwszy rok jego rządów i trzeba przyznać, że miał się czym chwalić.
Z budżetu gminy klub otrzymał 20 tysięcy na działalność i 13 tysięcy na stypendia dla najlepszych zawodników. Były też pieniądze z ministerstwa na prowadzenie Ośrodka Szkolenia w Brzeźnicy i środki od miejscowego DFK na remont budynku LKS i nowe dresy zapaśników.
Cieszy, że wyniki Bileńskiej dostrzegł samorząd powiatowy. Starosta Jerzy Wziontek z urzędnikiem Piotrem Kielarem przekazali brązowej medalistce ME dyplom i sprzęt sportowy. Były to pierwsze gratulacje za medal Bileńskiej od władz powiatu. Wcześniej działacze z „Dębu” nie kryli żalu, że osiągnięciami pływaczki Katarzyny Dulian cieszono się w starostwie parę dni od jej startów, a ich Sylwii nie zaproszono na ulicę Klasztorną. Teraz będzie inaczej, tym bardziej, że starosta określił Sylwię Bileńską „drugą obok Kasi perłą ziemi raciborskiej”.
Zapaśników z Brzeźnicy wspiera cukiernik Alfred Malcharczyk, którego wypiekami delektowali się wszyscy. Żartowano nawet, że to kołacze od Malcharczyka są źródłem sukcesów tutejszych sportowców.
36 turniejów
36 turniejów
Tyle imprez zaliczyli w ubiegłym roku zapaśnicy spod Raciborza. Poza sukcesami „eksportowej” Sylwii czy powrotem na maty Arlety Wałkuskiej zwracają uwagę znakomite wyniki piątki młodzików, a dziś już kadetów: Drzeżdzona (Skornia mówi o nim „drugi Kampik”), Jezierzańskiego (był jedenaście razy pierwszy i czterokrotnie drugi), Nowaka, Bileńskiego i Tumulli. Z żadnego ze startów nie wracali bez medalu. Ze starszych regularnie są w czołówce Barbara Kołek, Zbigniew Nowak czy Michał Grzeszczuk.
Jedyne na co w klubie narzekają to nabór z miejscowych szkół. Liczą, że w tym roku będzie lepszy.
Sylwia Bileńska - Trzecia Zapaśniczka ME 2005
Jak zwykle wciąż na walizkach. Ledwie wróciła z Ukrainy, a już wyjechała na kolejny obóz do Władysławowa. To był tydzień honorowania Bileńskiej na imprezach podsumowujących miniony rok. W środę gratulowano jej w Brzeźnicy, w piątek na VII Balu Sportowca w Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym. W ukraińskim Kijowie Sylwia Bileńska przebywała od 3 do 20 lutego. Pojechała tam na zgrupowanie kadry narodowej. Oprócz polskiej, trenowały tam też reprezentacje Włoch, Rosji, Białorusi i gospodarzy. Każdego dnia odbywały się po dwa treningi. Na koniec zorganizowano turniej. Miał mocną obsadę, bo przyjechały kolejne uczestniczki. Bileńska zajęła w tych zawodach wysokie, piąte miejsce. Stoczyła dwie walki. Pierwszą z wicemistrzynią olimpijską z Kanady - tu lepsza była przeciwniczka. W następnym pojedynku spotkała się aktualną mistrzynią Europy. Zapaśniczka z Brzeźnicy miała już rywalkę na plecach, ale sędziowie nie przyznali Polce punktów tłumacząc, że zdobyła je po czasie walki. „W Kijowie było bardzo fajnie, ale najlepiej jest tutaj, w domu, w Brzeźnicy” - powiedziała reprezentantka kraju. W najbliższym czasie Bileńska będzie walczyć w Szwecji i Białorusi, a w kwietniu wybiera się na ME do Moskwy.
Jak zwykle wciąż na walizkach. Ledwie wróciła z Ukrainy, a już wyjechała na kolejny obóz do Władysławowa. To był tydzień honorowania Bileńskiej na imprezach podsumowujących miniony rok. W środę gratulowano jej w Brzeźnicy, w piątek na VII Balu Sportowca w Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym. W ukraińskim Kijowie Sylwia Bileńska przebywała od 3 do 20 lutego. Pojechała tam na zgrupowanie kadry narodowej. Oprócz polskiej, trenowały tam też reprezentacje Włoch, Rosji, Białorusi i gospodarzy. Każdego dnia odbywały się po dwa treningi. Na koniec zorganizowano turniej. Miał mocną obsadę, bo przyjechały kolejne uczestniczki. Bileńska zajęła w tych zawodach wysokie, piąte miejsce. Stoczyła dwie walki. Pierwszą z wicemistrzynią olimpijską z Kanady - tu lepsza była przeciwniczka. W następnym pojedynku spotkała się aktualną mistrzynią Europy. Zapaśniczka z Brzeźnicy miała już rywalkę na plecach, ale sędziowie nie przyznali Polce punktów tłumacząc, że zdobyła je po czasie walki. „W Kijowie było bardzo fajnie, ale najlepiej jest tutaj, w domu, w Brzeźnicy” - powiedziała reprezentantka kraju. W najbliższym czasie Bileńska będzie walczyć w Szwecji i Białorusi, a w kwietniu wybiera się na ME do Moskwy.
Paweł Drzeżdzon - Wygrał 65 walk w 2005 roku
Mieszka w Zakrzowie, wybrał Brzeźnicę zamiast Kędzierzyna-Koźla. Jak przyznaje styl wolny odpowiada mu bardziej od klasycznego, który go nudzi. Treningi, na które tato dowozi go po 25 kilometrów, rozpoczął trzy lata temu. Trzy razy w tygodniu ćwiczy po dwie godziny w klubie z Brzeźnicy. Za swój największy dotąd sukces uznaje zwycięstwo w Międzynarodowym Turnieju UKS-ów w Strzelcach Opolskich, pokonał też zawodnika z Niemiec, podczas turnieju w Szwajcarii. Uczy się w pierwszej klasie gimnazjum w Polskiej Cerekwi. Oprócz zapasów interesuje go informatyka i komputery. Lubi też oglądać horrory, ostatnio spodobał mu się szczególnie film „Oszukać przeznaczenie”.
Mieszka w Zakrzowie, wybrał Brzeźnicę zamiast Kędzierzyna-Koźla. Jak przyznaje styl wolny odpowiada mu bardziej od klasycznego, który go nudzi. Treningi, na które tato dowozi go po 25 kilometrów, rozpoczął trzy lata temu. Trzy razy w tygodniu ćwiczy po dwie godziny w klubie z Brzeźnicy. Za swój największy dotąd sukces uznaje zwycięstwo w Międzynarodowym Turnieju UKS-ów w Strzelcach Opolskich, pokonał też zawodnika z Niemiec, podczas turnieju w Szwajcarii. Uczy się w pierwszej klasie gimnazjum w Polskiej Cerekwi. Oprócz zapasów interesuje go informatyka i komputery. Lubi też oglądać horrory, ostatnio spodobał mu się szczególnie film „Oszukać przeznaczenie”.
(ma.w)